Do tragicznego wypadku doszło w środę (6 listopada) tuż przed godziną 21.00. W wyniku zderzenia osobowego auta z ciężarówką, śmierć poniósł 35-letni kierowca osobówki. Policjanci z wydziału ruchu drogowego pracowali na autostradzie A4 w powiecie rzeszowskim aż do wczesnych godzin porannych.
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie zniknięcia Izabeli P. z Bolesławca. Zniknięciem kobiety żyła cała Polska. Interia dotarła do szczegółów śledztwa. Biegły orzekł, że jej samochód był sprawny, a usterka pozwoliłaby na kontynuowanie jazdy.
Kolejne mrożące krew w żyłach nagranie z polskich dróg. Tym razem na autostradzie A4 jeden z kierowców zajeżdżał drogę drugiemu. Sytuacja była naprawdę napięta, a film z tego zajścia został opublikowany na kanale STOP CHAM.
Autostrady są przeznaczone dla pojazdów, a nie pieszych czy rowerzystów. Mimo to zdarzają się przypadki, gdy ludzie decydują się na przemierzanie, choćby autostrady A4 pieszo lub na rowerze, powodując zagrożenia dla siebie i kierowców. W najnowszym filmie na kanale "Stop Cham" widzimy nieodpowiedzialne zachowanie kobiety.
Izabela Parzyszek przed zaginięciem zadzwoniła do bliskich, że jej auto popsuło się na autostradzie A4, kiedy jechała z Bolesławca do Wrocławia. "Fakt" ustalił, że samochód nie był jednak uszkodzony. Czy to rzuci nowe światło na tajemnicze zaginięcie 35-latki?
Izabela Parzyszek zaginęła w tajemniczych okolicznościach na autostradzie A4. Od piątku (9 sierpnia) szuka jej policja. W działaniach pomagają Świadkowie Jehowy, bowiem zaginiona należała do wspólnoty. - Modlimy się, by Iza szczęśliwie się odnalazła - mówi nam przedstawiciel zboru Bolesławiec - Północ.
Ostatni raz z 35-latką rodzina miała kontakt w piątek, 9 sierpnia. Pochodząca z Kruszyna (woj. dolnośląskie) Izabela Parzyszek jechała samochodem z Bolesławca do Wrocławia. Podczas jazdy autostradą A4 zadzwoniła do bliskich poinformować, że samochód jej się zepsuł. Od tego czasu bliscy nie mieli z nią żadnego kontaktu.
Zachowania kierowców na polskich drogach często szokują. Niektórzy wykazują się ogromną nieodpowiedzialnością i tworzą wielkie zagrożenie. Do sieci trafił właśnie film z autostrady A4. Kierowca samochodu osobowego najechał na tył ciężarówki. Mało brakowało, a następnie zderzyłby się też z nadjeżdżającym autem.
Na profilu Ratownik 112 - Małopolski Portal Informacyjny ukazało się nagranie prezentujące utworzony przez kierowców korytarz życia dla straży pożarnej. Problem polegał na tym, że wóz nie mógł przejechać do wypadku, bowiem pojazdu źle się ustawiły. - Czy ci kierowcy są dopiero po odebraniu prawa jazdy? - zastanawiają się autorzy nagrania.
Zdaniem internautów to nagranie to najnowsza interpretacja powiedzenia "miota nim jak szatan". Kierowca samochodu terenowego wziął ze sobą lawetę, czy też po prostu przyczepę, na którą załadował samochód dostawczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dostawczak był znacznie cięższy, w efekcie czego samochodem wiozącym przyczepę zaczęło, dosłownie, miotać.
Na polskich drogach bardzo często dochodzi do tragicznych wypadków. Niestety, w ostatnich dniach na autostradzie A4 doszło do bardzo groźnej sytuacji. Kierowca samochodu osobowego musiał ratować się przed uderzeniem w o wiele większą ciężarówkę. Refleks obu prowadzących zapobiegł przed wypadkiem.
Serwis STOP CHAM opublikował kolejne bulwersujące nagranie z polskich dróg. Tym razem na A4 w Bolesławcu samochód ciężarowy blokował przejazd karetce jadącej na sygnale i to na odcinku 5 kilometrów. Nagranie skomentował m.in. kierowca ambulansu.
Im szybsza trasa, tym większe niebezpieczeństwo dla uczestników ruchu. Dlatego zachowanie kierowcy citroena jest niczym innym, jak głupotą. Gdy zorientował się, że przegapił przejazd, postanowił cofnąć. Problem w tym, że był na lewym pasie i przy okazji cofania wjechał w stojący za nim samochód.
Profil "Stop Cham" na YouTube opublikował przerażające nagranie z autostrady A4 na jej podkarpackim odcinku. Kierujący samochodem osobowym jechał pod prąd, co omal nie doprowadziło do tragedii na drodze. Internauci nie pozostawiają na postawie kierowcy suchej nitki.
Olbrzymi korek utworzył się na autostradzie A4 przed granicą z Niemcami. Ma on ponad 20 kilometrów długości. Dodatkowo na A4 doszło do tragicznego wypadku. Zginął kierowca samochodu osobowego, który nie wyhamował i uderzył w tył ciężarówki stojącej w korku.
Na autostradzie A4 na wysokości węzła Kostomłoty doszło do bardzo groźnej sytuacji. Kierowca autobusu wykonał manewr wyprzedzania, wymuszając pierwszeństwo na pojeździe poruszającym się lewym pasem. To zdarzenie mogło zakończyć się znacznie gorzej, niż chwile grozy kierowcy osobówki.
Od poniedziałku 1 kwietnia wzrosły ceny za przejazd autostradą A4. I to nie jest żart na prima aprilis. Chodzi o słynny odcinek Kraków-Katowice, a podwyżka wynosi średnio od 1 do nawet 3 złotych w zależności od kategorii pojazdu. To kolejna podwyżka w ostatnim czasie na drodze, którą zarządza firma Stalexport.
Portfele kierowców znów ucierpią. Wszystko za sprawą wyższych opłat za przejazdy autostradą A4. Wiadomo, kiedy w życie wejdą nowe stawki. Czym są spowodowane zmiany?