Grupa Polaków napadła na muzyka z Białorusi mieszkającego od wielu lat w Warszawie. Poszło o to, że poszkodowany wraz z kolegami rozmawiali w języku rosyjskim. - W ciągu dwóch lat reputacja Białorusi w Polsce została zrujnowana. Dzisiaj wyjście do centrum Warszawy może wiązać się z atakiem tylko z powodu używania języka rosyjskiego - mówi z goryczą poszkodowany Białorusin.
Białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka po raz kolejny odniósł się do trwającej w Ukrainie wojnie. Twierdzi, że Białoruś i Rosja od dawna tworzą "jedną armię", a decyzję o udziale w "operacji specjalnej w Ukrainie" podjął już dawno temu.
Pod koniec czerwca zakończono budowę bariery fizycznej na granicy polsko-białoruskiej. Z najnowszych danych Straży Granicznej wynika, że mimo ustawionej zapory wciąż nie brakuje prób nielegalnego przedostania się na teren Polski.
Niepokojące doniesienia z ukraińskiej stolicy. Rzecznik Gwardii Narodowej, Władimir Czerniak, zapowiedział wzmocnienie punktów obrony miasta. Będzie między innymi więcej punktów kontrolnych. Powód? Zagrożenie dywersją.
Białoruska aktywistka pomagała w organizowaniu specjalnej imprezy dla dzieci-uchodźców z Ukrainy w Homlu. Niestety nie spodobało się to władzom miasta. Kobieta została zatrzymana, a ostatecznie sąd skazał ją na siedem dni aresztu.
Białoruś otwiera się na obywateli Polski. Przez najbliższe kilka miesięcy do wjazdu do kraju nie będzie wymagana wiza. Decyzję podjął sam Aleksander Łukaszenka. – W trosce o stosunki dobrosąsiedzkie Głowa Państwa zdecydowała się na wprowadzenie tymczasowego ruchu bezwizowego wjazdu dla polskich obywateli – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Białoruskie służby specjalne zdemolowały mieszkanie matki blogera, który zbiera i udostępnia informacje o ruchach wojsk rosyjskich na Białorusi. W tym samym czasie Komitet Śledczy zakończył dochodzenie wobec trzech osób oskarżonych o podpalanie urządzeń do sterowania ruchem pociągów, w celu zatrzymania transportu rosyjskiej broni na Ukrainę. Za rzekomy terroryzm mężczyznom grozi nawet kara śmierci.
Niepokojące informację płyną z Białorusi. Od kilku dni trwają tam mobilizacyjne ćwiczenia w obwodzie homelskim. To rejon położony bezpośrednio przy granicy z Ukrainą. Jak dotąd Białoruś nie zdecydowała się na otwarty udział w wojnie. Źródła rosyjskie mówią jednak, że sytuacja mogła ulec zmianie. Zagrożona ma być nie tylko Ukraina ale i Litwa.
Białoruski opozycjonista Siarhiej Wysocki uważa, że armia białoruska może stanąć po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy i stać się ich sojusznikiem.
Białoruski Państwowy Komitet Graniczny opublikował oświadczenie na temat terenów graniczących z Ukrainą. Zezwolono, aby mieszkańcy ogarniętego wojną państwa odwiedzali miejscowe lasy i zbierali tam kwiaty czy jagody. Jednak Straż Graniczna ostrzega: to prowokacja.
W celu zademonstrowania swojej obecności, jednostki Sił Zbrojnych Białorusi umieszczają drewniane modele czołgów na terenach przygranicznych z Ukrainą. Tak twierdzi rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy.
Kolejna niedobra wiadomość dla Ukrainy. Białoruskie siły zbrojne rozpoczynają ćwiczenia mobilizacyjne. Będą się one odbywały w obwodach położonych tuż przy granicy z Ukrainą. Dla broniącego się kraju oznacza to dodatkową presję.
Niemal codziennie migranci znajdujący się na Białorusi podejmują próby nielegalnego przedostania się na teren Polski. Funkcjonariusze Straży Granicznej właśnie ujawnili próbę zrobienia podkopu pod barierą graniczną.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że kraj opuściło ponad 4,5 mln obywateli. Wielu z nich wybrało Polskę, Wielką Brytanię, ale niektórzy zmuszeni byli do wyjazdu na Białoruś. Jak są tam traktowani? Nagranie, które trafiło do sieci pokazuje fatalne warunki.
Białoruski batalion im. Konstantego Kalinowskiego udostępnił w mediach społecznościowych nagrania z okolic Siewierodoniecka. Widać na nich zniszczenia, jakich dokonują Rosjanie. "Wyzwolimy Ukrainę od rasistów, a potem wspólnie odbudujemy kraj" - zapewniają Białorusini.
Prokuratura Generalna Białorusi prowadzi śledztwo w sprawie życiorysu dziadka prezydenta Andrzeja Dudy. Ten rzekomo miał być członkiem ukraińskiego batalionu pacyfikacyjnego.
W Bohdanach na Białorusi, tuż przy granicy z Polską, doszło do aktu wandalizmu. Nieznani sprawcy wyjęli z obelisku wmurowaną tablicę, która upamiętniała Jana Piwnika "Ponurego". Niewykluczone, że teraz białoruski reżim dążyć będzie do całkowitego usunięcia pomnika polskiego bohatera.
Syn białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki, Mikołaj, przyszedł na graduację absolwentów w niebieskim garniturze, a jego koleżanka z klasy - w żółtej sukience. Internauci od razu dostrzegli, że są to kolory flagi Ukrainy i uważają, że syn dyktatora może w ten sposób wspierać ten kraj.