We wtorek na granicy polsko-białoruskiej było bardzo niespokojnie. Kilkunastu funkcjonariuszy i żołnierzy zostało rannych w wyniku ataku migrantów. Teraz pokazano, jakich przedmiotów używały agresywne osoby.
O napiętej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo głośno. Nagranie z tego miejsca opublikowała w sieci liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. "Wstydzę się" - wyznaje otwarcie.
Relacjonująca wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy dziennikarka TVP Info zaliczyła wpadkę. Podczas wejścia na żywo powiedziała, że białoruskie służby przywożą migrantom... gruz. Okazało się, że jest to tylko kalka z języka rosyjskiego i oznacza "ładunek". Pomyłka odpowiadających za materiał dla TVP osób, które przygotowały takie tłumaczenie, rozśmieszyła internautów do łez.
Trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej. W ostatnich dniach cudzoziemcy regularnie próbują w sposób nielegalny wkraczać na terytorium naszego kraju. Obawy w związku z sytuacją mają przedsiębiorcy działający w przygranicznych miejscowościach.
Unia Europejska postanowiła wyrazić zgodę na sankcje wobec Białorusi za atak hybrydowy z udziałem migrantów. Decyzja miała zapaść na spotkaniu w Brukseli.
Polska na granicy z Białorusią zamierza wybudować mur, który miałby zahamować przepływ imigrantów. Madrycki dziennik "La Razon" zwrócił uwagę, że tego typu konstrukcje nie są niczym nowym w Unii Europejskiej. Od roku 2018 powstało 15 budowli chroniących kraje wspólnoty przed nielegalną imigracją.
Do migrantów trafia alert RCB. To reakcja na pojawiające się plotki o tranzycie do Niemiec. Szczegóły wyjawił na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Około 50 migrantów w sobotę siłą wdarło się do Polski przez granicę z Białorusią. Mieli sforsować zabezpieczenia w rejonie Sarzyny w gminie Dubicze Cerkiewne (Podlaskie). Z kolei białoruskie służby miały obrzucać polskich funkcjonariuszy kamieniami.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pozostaje bardzo napięta. W czwartek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka poinformował o próbach dostarczenia broni i amunicji koczującym pod granicą Kurdom. Prosił też o pomoc Ministerstwo Obrony Rosji. Czy to oznacza, że zbliża się wojna?
Konflikt migracyjny trwa już od jakiegoś czasu. Imigranci trafiają do Białorusi, skąd próbują przedostać się dalej, co ułatwia im z resztą sama głowa tego kraju, Aleksander Łukaszenka. Tym razem pewne granice zostały przekroczone.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że w przyszłym roku do Polski dotrą pojazdy opancerzone MRAP. Zostaną one dostarczone ze Stanów Zjednoczonych. Gdzie trafią?
W piątek niedaleko polsko-białoruskiej granicy w rejonie Wólki Terechowskiej znaleziono ciało około 20-letniego Syryjczyka. Takie informacje potwierdziła podlaska policja.
Były białoruski urzędnik, a teraz opozycjonista przekazał mediom informacje o nowych, zaskakujących planach Aleksandra Łukaszenki. Chce, by migranci nielegalnie przekroczyli granicę w okolicy Terespola i Sławatycz. Mieliby tam być zwiezieni z Brześcia.
Dwóch rosyjskich wojskowych zginęło w piątek podczas rosyjsko-białoruskich ćwiczeń — informuje opozycyjna organizacja BYPOL. Do tragedii miało dojść na poligonie w pobliżu miejscowości Hoża w obwodzie grodzieńskim. Informacja ta nie została jeszcze potwierdzona przez stronę rosyjską.
Kolejna osoba zginęła na granicy polsko-białoruskiej. "The Independent" potwierdził fatalne informacje w rozmowie z białostocką policją. 14-letni Kurd zmarł z wycieńczenia.
Z nagrań opublikowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej wynika, że migranci sforsowali ogrodzenie po białoruskiej stronie przejścia granicznego w Kuźnicy (woj. podlaskie).
Wolny Związek Sportowców, czyli opozycyjna grupa na Białorusi, potwierdziła, że w Mińsku zatrzymano Aleksandrę Romanowską, mistrzynię specjalizującą się w narciarstwie dowolnym.
Aleksandr Łukaszenka z okazji Dnia Niepodległości postanowił złożyć Polakom życzenia. Udostępnił je na swoim oficjalnym portalu.