Wojna w Ukrainie to nie tylko HIMARS-y, czołgi i ostrzały rakietami. Jedna i druga strona okopały się, a ponieważ doczekaliśmy czasów, kiedy można nagrać telefonem wszystko, dostajemy mnóstwo filmów i zdjęć. Część wygląda jak z czasów I wojny światowej. – To są oblicza wojny – komentuje generał Waldemar Skrzypczak.
Trwają ciężkie i krwawe walki wokół Bachmutu na wschodzie Ukrainy. Rosyjska ofensywa powoli prze do przodu, a broniący niepodległości żołnierze mogą zostać wkrótce zmuszeni do oddania miasta. Taki scenariusz przewiduje m.in. amerykański think-tank Institute for the Study of War. Co to oznacza dla ukraińskich obrońców? W rozmowie z o2.pl tłumaczą eksperci: płk Piotr Lewandowski i ppłk Maciej Korowaj.
Jak informuje zwierzchnik administracji obwodu ługańskiego Sierhij Hajdaj, w zakładach Azot w Siewierodoniecku ukrywa się 568 osób, w tym 38 dzieci. Oblężonemu i atakowanemu przez Rosjan od tygodni miastu grozi katastrofa, także ekologiczna. Eksplozja składowanych w zakładach chemikaliów może doprowadzić do śmierci wielu osób i skażenia całego regionu.
Trwa bitwa o Donbas. Pierwszą fazę wojny Rosja przegrała - stolicy Ukrainy nie udało się zająć. Ale w Donbasie sytuacja jest inna. Rosjanie wyciągnęli wnioski i dokonują postępów. - Tutaj nie jestem tak optymistyczny - mówi w rozmowie z o2.pl płk rez. Piotr Lewandowski, weteran z Iraku i Afganistanu.
Major Siergiej Wołyna jest dowódcą 36. Brygady Morskiej Ukrainy, która znajduje się w Mariupolu. Apeluje do świata o pomoc. - Być może zostało nam tylko kilka dni lub godzin - mówi Wołyna o sytuacji w Mariupolu.