W Polsce powstały kolejne strefy ochrony miejsc rozrodu bociana czarnego. Na terenie dyrekcji radomskiej w Nadleśnictwie Pińczów powstaną strefy o numerach odpowiednio 58 i 59. Jest to odpowiedź na wniosek ornitologów i leśników, którzy od dłuższego czasu obserwują rozwój tego gatunku w rejonie.
Leśnicy z Bolewic pochwalili się w sieci bardzo rzadkim spotkaniem. Udało im się sfotografować bociany czarne, które niedawno pojawiły się w ich okolicy. To gatunek występujący w Polsce naturalnie, choć nie tak popularny, jak znane nam doskonale bociany białe. Także dlatego, że trudno je napotkać.
Pracownicy Nadleśnictwa Koło po zaobrączkowaniu czworaczków bociana czarnego natknęli się w kolejnym gnieździe na trojaczki z tego samego gatunku. W siec opublikowano zdjęcia przedstawiające zwierzęta. W Polsce bocian czarny podlega ścisłej ochronie.
Gniazdo bocianów czarnych zlokalizowane w lesie w województwie łódzkim dzięki Lasom Państwowym przez kamerki podglądała cała Polska. Doniesienia o kolejnym ataku drapieżnika na świeżo wyklute pisklaki zasmuciły internautów. Z czwórki małych bocianów został już tylko jeden - informują leśnicy.
Bocian czarny już samą nazwą różni się od swojego kuzyna, czyli znanego wszystkim bociana białego, ale nie tylko. Jest to bardzo interesujący gatunek, a jak podkreślają Lasy Państwowe, pojawienie się jego świadczy o dobrej kondycji okolicznych lasów.
Z początkiem kwietnia leśnicy poinformowali, że rzadko spotykany w polskich lasach bocian czarny zasiedlił gniazdo w Puszczy Kozienickiej. Teraz ich radość może być potrójna. W bocianim gnieździe fotopułapka zarejestrowała trzy jaja. "Będą trojaczki" - cieszą się podekscytowani leśnicy.
Pracownicy z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Poleskiego Parku Narodowego pochwalili się nie lada osiągnięciem. Czarny bocian, którym zaopiekowali się bo był zbyt słaby by odfrunąć przed zimą na ciepłe południe wrócił do zdrowia i może cieszyć się wolnością na wiosnę.
Prawdziwe chwile grozy przeżyły ostatnio małe bociany czarne gniazdujące w Wielkopolsce. Pod nieobecność rodziców, do ich gniazda próbował dostać się szop pracz. Drapieżnik chciał zapolować na niezdolne jeszcze do lotu ptaki. Odwaga pisklaków pozwoliła jednak odpędzić intruza. Media obiegł niezwykły film ukazujący całe zajście.
Rolnik znalazł na polu kukurydzy w okolicach Bełchatowa wyczerpanego młodego bociana czarnego. Mężczyzna nakarmił głodnego młodzieńca, po czym zadzwonił po leśników.
Kilka dni temu Lasy Państwowe odebrały dane z nadajnika jednego z bocianów czarnych z Nadleśnictwa Kolumna. Bocian w połowie września ubiegłego roku wyleciał do Afryki. Jak się okazało przez 3 tygodnie podróży pokonał aż 5,1 tysiąca kilometrów.