Władimir Putin ułaskawił jednego z pięciu Czeczenów, którzy w lutym 2015 roku w centrum Moskwy dokonali zamachu na opozycjonistę Borysa Niemcowa. Na wolność, po odbyciu zaledwie 7 lat kary, wyszedł Temirlan Eskerchanow, który obecnie walczy w Ukrainie.
Na kilka dni przed śmiercią mówił, że boi się, że Władimir Putin go zabije. Borys Niemcow, wielki przeciwnik Putina i rosyjskiej agresji w Ukrainie, został zabity 27 lutego 2015 roku. - Musiał zginąć, po prostu musiał - mówi w rozmowie z o2.pl były analityk Agencji Wywiadu Robert Cheda.
Internauci przypominają słowa Borysa Niemcowa z 2015 roku. Na dzień przed śmiercią Niemcow stwierdził, że Władimir Putin będzie tak samo znienawidzony jak przywódca III Rzeszy. Mówił też o ataku na Ukrainę.
Siedem lat temu zastrzelono w Moskwie Borysa Niemcowa. Rosyjski opozycjonista zginął kilkaset metrów od murów Kremla. Na moście mieli zastrzelić go Czeczeni. W poniedziałek, 28 marca 2022 roku, brytyjski portal śledczy "Bellingcat" ujawnił, że przed śmiercią Niemcow był inwigilowany przez FSB.