Cały czas trwają poszukiwania 16-letniej Amelii Orzechowskiej, która zniknęła w poniedziałek (02.09) w Bydgoszczy. Jak udało nam się ustalić, nastolatka mieszkała w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. W domu przebywała wyłącznie na przepustce.
Niepokojące zdarzenie w Bydgoszczy. Jak informują policjanci, zaginęła 16-letnia Amelia Orzechowska. Nastolatka wyszła z domu 2 września i do dziś (04.09) nie wróciła. Nie kontaktowała się też z rodziną. Policja publikuje jej wizerunek.
Do tragicznego zdarzenia doszło w zakładzie produkującym przewody i kable w Bydgoszczy. Na jednego z pracowników przewróciły się oparte o ścianę drewniane płyty. Niestety, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Miejski Zakład Komunikacji w Bydgoszczy ostrzega swoich pasażerów przed niebezpiecznym oszustwem, które pojawiło się na Facebooku. W serwisie społecznościowym działa fałszywe konto podszywające się pod oficjalny profil MZK.
Do zaskakującego odkrycia doszło w jednym z lasów mieszczących się na terenie Nadleśnictwa Bydgoszcz. W tym miejscu pojawiła się modliszka zwyczajna. "W naszych lasach jest to wciąż zjawisko rzadkie" - podkreślają leśnicy.
Kierujący motocyklem postanowił wyprzedzić inny pojazd lekceważąc znak P-4 (linia podwójna ciągła) bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych oraz w obrębie skrzyżowania. Na domiar złego kontynuował niezgodny z przepisami manewr na kolejnych pasach. Kierującemu grozi teraz grzywna w wysokości do 30 tysięcy złotych.
Mieszkańcy Bydgoszczy znów słyszą huki. Czym jest to spowodowane? Pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. Wynika z niego, że przeraźliwe dźwięki mogą występować przez kilkanaście godzin!
Amerykańska firma Apple jest znana na całym świecie. W ostatnim czasie opublikowała ona reklamę o tytule "The Relay", w której możemy zauważyć... polski stadion! Dzięki temu miliony osób miało okazję zobaczyć obiekt Zawiszy Bydgoszcz.
Tego wyjazdu na wakacje mieszkanka Bydgoszczy nie zapomni. Razem z córką wybrały się na odpoczynek, a swojego psiaka pozostawiły pod opieką znajomego. Problem w tym, że pies niemal od razu zaginął. Dwa dni później kobieta odebrała go od... bezdomnej. Czworonóg przez ten czas był świadkiem libacji i aresztowania.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w Bydgoszczy. Funkcjonariusz policji w drodze na służbę zauważył małą dziewczynkę samotnie chodzącą w nocy przy torach. Podczas rozmowy z policjantem wyszło na jaw, że siedmioletnie dziecko zostało wyrzucone przez matkę z domu.
Zwłoki mężczyzny, który mieszkał samotnie na bydgoskim Fordonie, zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Mieszkańcy bloku domagają się dokładnego wysprzątania lokalu, z którego wydobywa się nieprzyjemny zapach.
Profesor ze szpitala w Bydgoszczy nie chciał wykonać pacjentce aborcji, którą chciała dokonać ze względu na wykryte wady genetyczne. Twierdził, że wymyśliła sobie, że "może ot tak sobie przyjść i usunąć ciążę". Teraz lekarzem zajmie się Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Gdańsku.
61-letnia mieszkanka Bydgoszczy zostawiła w mieszkaniu psa, wyjeżdżając na trzy tygodnie do sanatorium. Zwierzak nie przeżył. Jak się okazuje - takie zachowanie wśród właścicieli zwierząt nie jest wyjątkiem.
W Bydgoszczy doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Trzech bezdomnych mężczyzn postanowiło zawrzeć ryzykowny zakład. Pomimo że miała to być jedynie niewinna zabawa, skutki były katastrofalne. Jeden z nich nie żyje, drugi trafił do szpitala. O zdarzeniu napisała "Gazeta Pomorska".
Zaczęło się od niewinnej zabawy, skończyło się na dramacie i śmierci 15-letniej Emilii. Rodzina nastolatki nie zgadza się z wyrokiem, jaki usłyszał jej kolega. Zapowiada podjęcie kroków.
Pochodząca z Ukrainy 23-latka została oskarżona o zabicie psa i znęcanie się nad swoim partnerem. Wcześniej usłyszała zarzuty dotyczące seksualnego wykorzystania 5-letniej córki oraz napaści na przypadkową pasażerkę autobusu. Trafiła teraz do aresztu na trzy miesiące.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w ubiegłym roku Bydgoszczy ubyło 3,6 tys. mieszkańców. Donosi o tym raport GUS "Powierzchnia i ludność w przekroju terytorialnym w 2024 r.". Wynika z niego, że w aż 63 miastach na prawach powiatu z 66 w całym kraju zmalała liczba ludności.
35-latek z Bydgoszczy, który brutalnie zaatakował ratownika medycznego podczas udzielania pomocy, trafił na najbliższe 3 miesiące do aresztu. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia, zaatakował medyka w trakcie akcji ratunkowej, a to surowo wzbronione.