O tym, że życie w Polsce nie jest najtańsze, przekonujemy się niemal każdego dnia. Jedną z osób, którą szczególnie mocno w tym uświadomiono, jest mieszkający w Warszawie pan Antonii. Emeryt przez kilkoma dniami otrzymał informacje, że za dostawę ciepła musi dopłacić aż 1200 złotych.
Ceny węgla i gazu co prawda spadają, jednak nie jest to gwarantem uchronienia Polaków przed podwyżkami cen ciepła płynącego z miejskich sieci. Głos w tej prawie zabrał prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.