Główny sprzedawca gazu detalicznego - PGNiG Obrót Detaliczny, otrzymał od prezesa Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzenie zmiany taryfy przesyłowej na przyszły rok. Sprawdziliśmy, co to oznacza dla odbiorców i czy w związku z tym w 2024 roku czekają nas podwyżki rachunków.
"Zalipianki" to flagowy lokal Ewy Wachowicz. Lokalizacja z historią, znajdująca się w sercu Krakowa, przyciąga wielu klientów - zarówno lokalnych, jak i turystów. Jednak tych pierwszych coraz rzadziej stać na luksus jedzenia u gwiazdy. Powód? Astronomicznie wysokie ceny dań. Wachowicz mówi o przyczynach takiego stanu rzeczy. - W tej chwili za prąd płacimy ok. 20 tys. zł miesięcznie, a z gaz ok. 30 tys. zł - mówi, a to nie koniec.
Umeå, to jedna z nielicznych lubelskich restauracji wegetariańskich i wegańskich. Niestety wkrótce może zostać zamknięta — przez szalejącą inflację i podwyżki cen za gaz. Nowy rachunek jest o 300 proc. wyższy od poprzedniego.
Początek roku nie jest najłaskawszy dla partii rządzącej. Do szalejącej inflacji dołączyły problemy z Polskim Ładem. Dla wielu Polaków największym wyzwaniem pozostaje podwyżka cen prądu i gazu. Uczestnik sondy ulicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim wieszczy, że dla rządzących skończy się to strajkami jak w 1980 r.
Przewodniczący Komisji Zdrowia w Sejmiku Mazowsza Krzysztof Strzałkowski poinformował na Twitterze, że w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu nastąpiła gigantyczna podwyżka cen gazu. Chodzi aż o 396 proc. podwyżki.
Dopiero co przywitaliśmy 2022 r., a już musimy się przygotować na znaczące zrewidowanie naszych domowych budżetów. W życie weszły nowe podatki, a do tego po kieszeni Polaków uderzą wyższe rachunki za prąd i gaz. Swoje dołoży żywność oraz rosnące raty kredytów.
Prawie 7 mln polskich gospodarstw domowych ma dostać w 2022 roku wsparcie w zawiązku ze skokowym wzrostem cen energii. Dodatek osłonowy może wynieść nawet 1500 zł. Wnioski można składać do 31 stycznia. Dodatek jest jednym z narzędzi wchodzących w skład tarczy antyinflacyjnej.
W Brukseli odbył się dwudniowy szczyt unijny, podczas którego dyskutowano m.in. na temat praworządności w Polsce. Mówiono także o rosnących cenach gazu i prądu. Premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił następnie, skąd wzięły się podwyżki. Szef rządu wymienił dwa główne powody.
Najubożsi Polacy mogą dostać większe niż planowano dopłaty do prądu. A niewykluczone, że dofinansowany będzie też gaz – bo ceny obu nośników energii pędzą na złamanie karku. Na wsparcie pójdą miliardy złotych.