Zgodnie z dokumentami i nagraniami z wewnętrznych spotkań WHO, które wyciekły do mediów, Chiny opóźniły ujawnienie ważnych informacji na temat koronawirusa na początku epidemii. Mimo to Światowa Organizacja Zdrowia chwaliła kraj za przejrzystość.
Chiny zagroziły, że wszelkie działania USA, które szkodzą ich interesom, spotkają się z kontratakiem. Tym samym kraj odniósł się do decyzji Donalda Trumpa o odebraniu Hongkongowi przywilejów handlowych.
Władze Nigerii podjęły decyzję o ewakuacji obywateli swojego państwa z Chin. Powodem były doniesienia o regularnych aktach dyskryminacji, których mieli dopuszczać się Chińczycy w związku z pandemią COVID-19.
Po uchwaleniu przez chiński parlament ustawy, która właściwie pozbawia Hongkong autonomii, Pekin nie ustaje w próbie poszerzania swoich wpływów. Jeden z najważniejszych generałów w kraju stwierdził w piątek, że "nie wyklucza użycia siły" w stosunku do Tajwanu i będzie dążył do "zmiażdżenia" wszystkich przejawów separatyzmu w tym państwie.
Naukowcy twierdzą, że są już coraz bliżej wprowadzenia szczepionki niezbędnej do walki z pandemią koronawirusa. Niewiadomą jest, czy trwające obecnie wysiłki przyniosą zamierzony efekt. Eksperci z chińskiej firmy Sinovac mają jednak pewność.
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada i Australia skrytykowały planowaną ustawę Chin o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu. Zdaniem państw nowe prawo naruszyłoby chińsko-brytyjską umowę z 1984 r. w sprawie autonomii byłej kolonii. Na reakcję Chin nie trzeba było długo czekać.<br /> <br />
Chińskie pary starające się o rozwód muszą najpierw odczekać miesiąc. Okres „karencji” został ustanowiony w czwartek i wywołał natychmiastowe oburzenie. Chińczycy uważają, że po raz kolejny państwo za bardzo ingeruje w życie osobiste obywateli.
Pomimo nowej fali protestów, Chiny są zdeterminowane, aby wchłonąć Hongkong. Parlament w Pekinie właśnie przegłosował ustawę o bezpieczeństwie narodowych, która oddaje dużą część władzy w autonomicznym okręgu władzom centralnym.
Władze Korei Północnej wydały wezwanie do obywateli, którzy obecnie przebywają i pracują w Chinach. Nakazano im, aby wrócili do kraju. Znamy powód tej niespodziewanej decyzji. Zadecydowały względy ekonomiczne.
Prezydent Chin Xi Jinping wezwał we wtorek armię do zwiększenia gotowości bojowej. Podkreślił, że wojsko musi być gotowe do wojny.
Rząd Chin zdecydował się na zniesienie ceł obowiązujących dotychczas przy imporcie cukru. Najbardziej zyska na tym gospodarka Australii, z którą komunistyczne władze pozostawały dotychczas w konflikcie.
Brązowa ciecz została znaleziona w butelce w kształcie łabędzia, którą złożono w chińskim grobowcu, razem z wojownikiem i jego mieczem. Znalezisko datuje się na 221 rok p.n.e.
Chiński minister spraw zagranicznych zabrał głos na temat oskarżeń, jakie wysunięto wobec jego kraju. Międzynarodowa opinia publiczna twierdzi, że komunistyczny rząd wykorzystuje pandemię COVID-19, aby zdobyć przewagę na Morzu Południowochińskim.
Nie ustają naciski międzynarodowej opinii publicznej na chiński rząd. Przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w kwestii źródła pandemii COVID-19 domagają się m.in. Stany Zjednoczone i Australia. W trakcie konferencji prasowej ogłoszono przełomową decyzję.
Mężczyzna, który mieszkał do niedawna w Wuhan, nie może wybaczyć władzom miasta, w którym rozpoczęła się pandemia koronawirusa. Zapowiedział, że już nigdy tam nie wróci.
Administracja Donalda Trumpa rozważa pierwszy od 1992 roku test broni jądrowej. To reakcja na ruchy Chin i Rosji. Eksperci ostrzegają, że może to doprowadzić do "bezprecedensowego wyścigu zbrojeń", który zdestabilizuje stosunki międzynarodowe.
Amerykańskie media podają, że Chiny wywierają presję na Stanach Zjednoczonych. Do jej form mają należeć prowadzenie globalnej kampanii cyberszpiegowskiej, a także manipulowanie amerykańskim wywiadem przy udziale Kim Dzong Una.
Chińscy naukowcy ogłosili, że objawy chorych na COVID-19 z północnego wschodu kraju zauważalnie różnią się od tych, które wykazywali pacjenci z Wuhan. Chińczycy uważają, że koronawirus wciąż mutuje. Coraz bardziej obawiają się drugiej fali epidemii.