Mieszkaniec stanu Georgia zmarł z powodu rzadkiej infekcji mózgu znanej także jako "ameba zjadająca mózg". Do zarażenia doszło prawdopodobnie podczas kąpieli w słodkowodnym jeziorze lub stawie. To już kolejny taki przypadek w ostatnich miesiącach. Urzędnicy stanu ostrzegają przed nurkowaniem w nieznanych i niesprawdzonych miejscach.