Witek Wysocki wracał z Warszawy do Lublina, kiedy nagle auta zaczęły zwalniać. Kierowcy omijali przeszkodę, którą okazał się pies, poważnie potrącony, ale jeszcze żywy. Mężczyzna zbulwersowany bezczynnością zareagował i opisał sytuację na Facebooku.