Ostatni czas nie jest łatwy dla Doroty Gardias. Gwiazda TVN jest zmuszona bronić swojego dobrego imienia po tym, jak została oskarżona o posługiwanie się fałszywymi fakturami. W obronie pogodynki stanął jej redakcyjny kolega. Ciężko było mu powściągnąć emocje.
Słynna prezenterka pogody i jej menedżer usłyszeli zarzuty posługiwania się fałszywymi fakturami na łączną kwotę 35 tys. zł. Nie jest to odosobniony przypadek. Podobna sprawa dotyczy również aktora Tomasza O. i muzyka Jana B.
Słynna pogodynka niedawno dowiedziała się, że ma nowotwór. Dorota Gardias niebawem przejdzie zabieg. Wcześniej jednak przeprowadziła trudną rozmowę ze swoją ośmioletnią córką.
Podczas jednej z wizyt u lekarza Dorota Gardias usłyszała dramatyczną diagnozę. Dowiedziała się, że wykryto u niej nowotwór piersi. Teraz pogodynka zdradza, że zgodziłaby się na wszystko, by go pokonać.
Ostatnio Dorota Gardias podzieliła się wstrząsającym wyznaniem. Pogodynka zdradziła, że cierpi na nowotwór piersi. Teraz ujawniła więcej szczegółów na temat walki z chorobą.
Dorota Gardias wybrała się jakiś czas temu na rutynową kontrolę do lekarza. Badanie piersi wykazało, że 41-latka ma centymetrowego guza i czeka ją operacja. Prezenterka apeluje do wszystkich, by nie zaniedbywać profilaktycznych badań.
Dorota Gardias w październiku borykała się z koronawirusem. Teraz należy już do grupy ozdrowieńców, ale mimo to o COVID-19 nie może zapomnieć. Wszystko przez to, że doskwierają jej skutki uboczne zakażenia.
Dorota Gardias postanowiła skorzystać z tego, że rząd zezwolił na funkcjonowanie basenów. Celebrytka wybrała się na pływalnię i przy okazji pokazała w sieci zdjęcie w stroju kąpielowym. Zachwytów nie brakuje!
Dorota Gardias to jedna z osób, które COVID-19 mają już za sobą. Niestety, przebyte zakażenie koronawirusem nadal daje się jej we znaki. Pojawił się kolejny nieprzyjemny skutek.
Dorota Gardias ciężko przechodziła zakażenie koronawirusem. Na tym jednak jej koszmar się nie skończył. Dziennikarka do dzisiaj odczuwa skutki uboczne.
"Niewykluczony jest niemal zupełny paraliż służby zdrowia" - komentuje dla money.pl Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych. Pielęgniarki szykują się do masowych protestów. "Być może dołączą technicy, ratownicy i diagności" - mówi Gardias.
Dorota Gardias ma za sobą bardzo trudne chwile. Zaraziła się koronawirusem od córki i przez dwa tygodnie musiała przebywać w szpitalu. W weekend jej izolacja dobiegła końca. Czym zajęła się po powrocie do codzienności?
Dorota Gardias niedawno dowiedziała się, o tym, że ma koronawirusa. Niezbędna okazała się hospitalizacja. W poniedziałek pogodynce udało się opuścić szpital. Opowiedziała, jak wygląda walka z wirusem.
Dorota Gardias i jej córka wciąż pozostają w szpitalu w związku z zachorowaniem na COVID-19. W mediach pojawiły się doniesienia, że stan zdrowia pogodynki jest bardzo ciężki, a nawet, że leży pod respiratorem. Na temat tych rewelacji zabrała głos Agnieszka Woźniak-Starak.
Dorota Gardias jest zakażona koronawirusem. W poniedziałek pogodynka TVN-u trafiła to szpitalu, gdzie lekarze musieli ją podłączyć pod tlen. W jakich warunkach walczy o powrót do pełni sił?
W środę informowaliśmy o tym, że popularna pogodynka TVN Dorota Gardias zmaga się z koronawirusem. Prezenterka w piątek rano opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym opisała jak się czuje.
Dorota Gardias i jej córka Hania trafiły do szpitala. Jak donosi "Super Express", pogodynka TVN ma mieć koronawirusa, którym zaraziła się od swojej córeczki. Jej stan zdrowia jest poważny.