Ciała dwóch osób — kobiety i mężczyzny — znaleziono w piątek rano w jednym z mieszkań w Radlinie, nieopodal siedziby miejscowej policji. Nadal nie wiadomo, co właściwie wydarzyło się feralnej nocy. Sąsiedzi twierdzą, że w mieszkaniu często odbywały się libacje alkoholowe. — Gdybym poszła na górę, może Marek żyłby — zastanawia się pani Wiesława, sąsiadka jednej z ofiar.