Krzysztof S., 71-letni laryngolog, który śmiertelnie potrącił ciężarną Małgorzatę i jej 3-letnią córeczkę Laurę, trafił do więzienia, choć długo unikał kary. Teraz okazuje się, że to nie koniec. Jak podaje "Fakt", sprawą medyka rozstrzygnie wkrótce sąd lekarski.
Usłyszał wyrok za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Potrącił ciężarną 36-latkę i jej 3-letnią córkę. Krzysztof S. do więzienia jednak nadal nie trafił. Chce odroczenia kary ze względu na stan swojego zdrowia. - To jest dramat, co ten człowiek wyprawia. Robi wszystko, aby uniknąć kary - mówi o2.pl pan Andrzej Rodak, który stracił żonę i córeczkę.
Na 2,5 roku więzienia skazał Sąd Rejonowy w Żywcu (woj. śląskie) 69-letniego Krzysztofa S., który doprowadził jesienią 2020 r. do wypadku w Gilowicach. W listopadzie Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej rozpatrzy jednak apelację w tej sprawie.
Młody wdowiec z Gilowic (woj. śląskie) od ponad roku próbuje pozbierać się po tragedii, jaka go spotkała. Podczas spaceru z ciężarną żoną i 3-letnią córką w rodzinę wjechał rozpędzony samochód. "Przepraszam, że was nie uratowałem" - mówi w rozmowie z "Faktem".