Wielu z nas lubi odwiedzać znajomych, czy rodzinę. Jeśli dobrze się czujemy w danym towarzystwie, a dodatkowo smakuje nam jedzenie - możemy siedzieć godzinami. Niestety gospodarze nie są w komfortowej sytuacji. Mogą być znużeni lub też mieć następnego dnia rano mają coś ważnego do załatwienia. Jak taktownie wyprosić gości? TikTokerka podzieliła się swoim pomysłem.
To nie żart. Taka niecodzienna sytuacja zdarzyła się w restauracji w Tczewie (woj. pomorskie). Goście, którzy jedli tam posiłki w poniedziałek 1 stycznia 2024 roku nie musieli w ogóle płacić za zamówione dania. Wszystko za sprawą pięknego gestu jednego człowieka. "Zapamiętam do końca życia" - napisała na Facebooku pani Agnieszka z lokalu.
To nie żart! Pewien Polak, który na co dzień pracuje w austriackim hotelu, pokazał bulwersujący widok, jaki zastał w jednym z tamtejszych wynajmowanych pokoi. Potworny bałagan pozostawili po sobie goście hotelowi. "Jakby przeszło tornado" - przyznał zdruzgotany w filmiku na TikToku.
Przyszła panna młoda wpadła na dość niestandardowy pomysł. Wyznaczyła ścisły dress code dla gości na swój ślub. Kiara De Jesus zażądała, aby wszyscy zaproszeni przyszli na ceremonię w czerni. Jeśli ktoś się nie dostosuje, czeka go spore rozczarowanie. Nie zostanie bowiem wpuszczony przez ochronę.
To nie mieści się w głowie! Goście popularnej kręgielni Bowling City w Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) zachowali się skandalicznie. Podczas imprezy urodzinowej, którą tam zorganizowali, wielokrotnie obrażali pracowników lokalu. Na koniec pozostawili po sobie niesmaczny "prezent".
Goście hotelu w Tarnowie podrzucili do wynajmowanego pokoju robaki, by móc wyłudzić odszkodowanie. Właściciel nie dał się nabrać i walczył o dobre imię swojego hotelu. W sądzie zapadł wyrok w tej sprawie.
Prawdziwą burzę wywołał wpis jednej z kobiet w mediach społecznościowych. Brytyjka zapytała internautów, czy powinna bardzo źle czuć się z tym, że na własny ślub nie zaprosiła mającej ADHD córki kuzynki. Pod postem rozgorzała ożywiona dyskusja.
Para poszła na obiad do cieszącej się dobrą opinią restauracji w Bad Schallerbach w Austrii. Goście nie spodziewali się, że wyjdą z kolacji z siniakami. Właściciel lokalu ich pobił.