Znany skandalista - ksiądz Michał Woźnicki - znów wygłosił szokujące kazanie. Tym razem wziął na tapetę dzieci poczęte metodą in vitro. Duchowny opowiadał o "maszynie do mieszania plemników z jajem niewieścim". To nie koniec. Mocno się odpalił. Spadniecie z krzeseł.
Niektóre kobiety latami starają się o dziecko, jednak nie mogą zajść w ciążę. Inne z kolei mają kilkoro pociech, a planują więcej. Czasem okazuje się, że np. ze względu na wiek, nie jest to możliwe. W obu przypadkach jednak chęć posiadania dziecka (często kolejnego) jest tak silna, że decydują się na zabieg in-vitro. Tak było w przypadku pewnej 51-latki. Niestety, na kobietę wylała się fala hejtu w sieci.
Alex i Veronika Ilgin z Orlando na Florydzie niedawno wzięli ślub. Postanowili jednak przeprowadzić się do Turcji - kraju pochodzenia Alexa. Tam mieli poddać się leczeniu w klinice niepłodności. Chcieli poddać się procedurze in-vitro, by założyć rodzinę. Niestety, zginęli w trzęsieniu ziemi.
"Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?" - pyta autor kontrowersyjnego podręcznika do HiT w kontekście dzieci in vitro. Czy Kościół zgadza się z tą oburzającą postawą? Popularny w sieci ks. Sebastian Picur wyjaśnił, co myśli na ten temat. Wszystko jasne. - Każde dziecko ma taką samą godność - powiedział wprost duchowny.
Abp Marek Jędraszewski powiedział niedawno podczas swojej homilii, że "nowa Polska nie może Polską niepłodnych matek". Takimi słowami katoliccy duchowni utrwalają w społeczeństwie pogląd, że niepłodność jest czymś, co trzeba potępiać. Psycholog Dorota Gawlikowska w rozmowie z Tok.fm ujawnia, z jakimi trudnościami muszą mierzyć się na co dzień pary, które nie mogą począć dziecka.