Austria. Ośrodek narciarski Ischgl w Tyrolu mógł być ogniskiem epidemii koronawirusa w Europie. Turyści pozwali kurort. Wskazują na potężne zaniedbania. Według nich to tutaj właśnie był punkt zero epidemii COVID-19. Tymczasem właściciele tamtejszych restauracji i hoteli twierdzą, że Ischgl stało się "kozłem ofiarnym”.<br /> <br />
Już pięć tysięcy osób domaga się od władz austriackiego Tyrolu odszkodowania za narażenie ich na zarażenie koronawirusem i zaniedbania w początkowej fazie epidemii. Chodzi przede wszystkim o narciarski kurort Ischgl, który był jednym z rozsadników choroby.
W Austrii rozpoczęło się śledztwo w sprawie niezgłoszenia przypadku koronawirusa przez właścicieli baru w narciarskim kurorcie Ischgl. Alpejskie miasteczko mogło być rozsadnikiem zarażeń na całą Europę
Ischgl co roku przeżywa oblężenie. Ludzie chętnie odwiedzają to miejsce, chcąc dobrze się pobawić i pojeździć na nartach. Tym razem spełnienie marzeń obróciło się w koszmar, bo w austriackiej miejscowości pojawił się koronawirus.<br /> <br /> <br /> <br /> <br />