Rosyjska armia pochwaliła się zniszczeniem w Ukrainie kolejnej wyrzutni rakiet Patriot. Okupanci byli z tego tak dumni, że materiał wideo z trafienia w cel rakietą Iskander opublikowali szybko w internecie. Jednak wprawni obserwatorzy dopatrzyli się, że coś z tym systemem Patriot jest nie tak. Prawa z pewnością zasmuci Rosjan.
Armia Władimira Putina przez wiele tygodni brutalnie ostrzeliwała Charków i mocno nadwyrężyła swoje zapasy amunicji. Zostały po niej tylko resztki, które Rosjanie wyrzucali na pustym terenie niedaleko Charkowa. Specjalny reportaż na ten temat przygotowała stacja BBC.
Trwająca od kilku miesięcy wojna w Ukrainie kosztuje rosyjską armię sporo sprzętu. Według najnowszych danych Ministerstwa Obrony Ukrainy, zmasowane ataki na infrastrukturę cywilną sprawiły, że ludzie Władimira Putina zaczynają mieć problemy z dostępnością rakiet Iskander. Ile z nich zostało Rosjanom?
Ukraińskie służby uważają, że Federacja Rosyjska będzie potrzebowała 5 lat na odtworzenie przedwojennego zapasu pocisków precyzyjnych. Musi przezwyciężyć też poważny problem: sankcje.
W rosyjskich rękach pozostało mniej niż 200 rakiet Iskander. Tak twierdzi ukraiński wywiad. Rosyjska armia ma więc oszczędzać drogocenne pociski i zamiast nich używać starszych, które "należałoby już zutylizować".
Jednostki Floty Bałtyckiej przeprowadziły ćwiczenia uderzeń rakietami Iskander. To pociski zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych. - Nuklearny szantaż trwa nadal... - informuje były deputowany do rosyjskiej Dumy - Ilja Ponomariow.
Jak poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, groźba ataków rakietowych na Ukrainę z terytorium Białorusi stale rośnie. Wojska rosyjskie rozmieszczają dywizję jednostek Iskander-M na Białorusi 50 km od granicy.
Przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka przyjechał w niedzielę do Soczi na spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Głównym punktem rozmów ma być dalsza współpraca między oboma krajami. W tym samym czasie dziennikarze z kanału Biełaruskij Hajun na Telegramie poinformowali o przemieszczaniu białoruskich wyrzutni rakiet Iskander w kierunku granicy z Ukrainą.
Od początku wojny Rosjanie ostrzeliwują Ukrainę bronią precyzyjną. Iskandery czy owiane złą sławą pociski Kalibr niemal codziennie spadają na teren naszego wschodniego sąsiada, siejąc śmierć i zniszczenie. Jak podaje "The New York Times", żołnierze Putina zużyli już większość ze swojego arsenału broni precyzyjnej. Czy tak jest w rzeczywistości? Polski ekspert przekonuje, że nie do końca.
W Twerze nieopodal Moskwy zapalił się wojskowy instytut badawczy, który brał udział w rozwoju m.in. pocisków balistycznych Iskander. O Iskanderach zrobiło się głośno przy okazji wojny w Ukrainie.