Syn Iwony Arent usłyszał zarzuty - został oskarżony o brutalne pobicie byłej partnerki. W związku z tym posłanka PiS wydała oświadczenie. Przekazała w nim, że zawiesza działalność polityczną.
Lokatorzy myśleli, że zajmują mieszkania komunalne. Tymczasem okazało się, że właścicielem kamienicy wcale nie jest miasto. Jest nią Niemka, która upomniała się o swoją własność. - Miasto oszukało tych ludzi - denerwuje się posłanka PiS Iwona Arent.