Minister edukacji Barbara Nowacka kontynuuje proces zmian w szkołach. Ostatnio szefowa resortu oświaty oznajmiła, że usuwa z listy lektur dwa znane nazwiska - Jarosława Marka Rymkiewicza i Jacka Dukaja. Na ten ruch ostro zareagował jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy Jakub Żulczyk.
Jakub Żulczyk właśnie wydał nową książkę "Dawno temu w Warszawie", która jest kontynuacją kultowej już historii ze "Ślepnąc od świateł". Na Netfliksie zadebiutował niedawno również serial "Informacja zwrotna", który został nakręcony na podstawie jego powieści. W rozmowie z nami autor opowiada m.in. o kulisach, zdradza, czy powstanie drugi sezon "Warszawianki" oraz jak zareagował na wyniki tegorocznych wyborów parlamentarnych.
Bez wątpienia "Informacja zwrotna" to jeden z najgłośniejszych seriali tego roku. Historia Marcina Kani na tyle poruszyła Polaków, że serial od tygodnia znajduje się na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych seriali. W rozmowie z nami Arkadiusz Jakubik, który wcielił się w postać Kani, wyznał, dlaczego ta rola była dla niego ważna, jak grało mu się sceny upojenia alkoholowego oraz czy kiedykolwiek był w poradni AA.
Jakub Żulczyk ma bardzo konkretne zdanie na temat polskich celebrytów, którzy podpisują kontrakty reklamowe na promowanie napojów alkoholowych. Pisarz w rozmowie z nami tłumaczy, dlaczego takie zjawisko nie powinno mieć miejsca. Zobaczcie nasz materiał wideo.
Jakub Żulczyk w rozmowie z nami przyznaje, że serial "Informacja zwrotna", który powstał na podstawie jego powieści o tym samym tytule, ma szansę poruszyć serca dużej ilości Polaków. W nowej produkcji Netfliksa obserwujemy bowiem bohatera, w którego wcielił się Arkadiusz Jakubik, i jego zmagania z chorobą alkoholową. Pisarz opowiada nam, dlaczego w tym wypadku nie chciał być scenarzystą tego serialu i zdradza, jakie są różnice między serialem a książką. Zobaczcie nasz materiał wideo.
Jakub Żulczyk w październiku spełnił marzenia wielu Polaków, wydając powieść, która jest kontynuacją książki "Ślepnąc od świateł". W rozmowie z nami opowiada, dlaczego po latach zdecydował się wrócić do tych bohaterów oraz czy możemy liczyć na serialową ekranizację nowej powieści. Zobaczcie nasz materiał wideo.
Tragedia na autostradzie A1, w której śmierć poniosła trzyosobowa rodzina, poruszyła całą Polskę. Pojawiły się głosy, by ograniczyć moc samochodów, które dopuszczono do użytku. Pisarz Jakub Żulczyk poparł ten pomysł. - Lubisz adrenalinę, to wynajmij sobie tor wyścigowy - napisał na Twitterze.
Jakub Żulczyk został oskarżony o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudę po tym, jak nazwał go "debilem". Pisarz zdradził, że nie pojawi się w sądzie apelacyjnym.
Tą sprawą żyła cała Polska. Jakub Żulczyk został oskarżony o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy, gdy w zamieszczonym na Facebooku wpisie nazwał go "debilem". Sąd wydał decyzję, czy pisarz rzeczywiście dopuścił się złamania prawa. Znamy treść werdyktu.
5 stycznia zakończyła się rozprawa w sprawie znieważenia Andrzeja Dudy przez Jakuba Żulczyka. Autor książek opublikował na Facebooku swoją mowę końcową, której treść zaimponowała internautom.
Nie milkną echa słów Wandy Traczyk-Stawskiej, która podczas prounijnej demonstracji w Warszawie zwróciła się do Roberta Bąkiewicza: "Milcz, głupi chłopie! Milcz, chamie skończony!". Pisarz Jakub Żulczyk jest oburzony reakcją niektórych na wypowiedź sanitariuszki z powstania warszawskiego.
Warszawski Sąd Okręgowy w poniedziałek odrzucił wniosek obrony Jakuba Żulczyka o umorzenie sprawy. Znany pisarz został oskarżony o znieważenie prezydenta. Żulczyk skomentował decyzję sądu.
Jakub Żulczyk kilka miesięcy temu dostał informację o tym, że będzie ścigany za złamanie paragrafu 135 kk, czyli znieważenie prezydenta RP. Sąd odrzucił wniosek o umorzenie.
Jakub Żulczyk apeluje do wszystkich Polaków. W swoim mocnym, przepełnionymi emocjami wpisie mówi o szczepionkach i o konsekwencjach, jakie niesie za sobą postawa obojętnych wobec tematu mieszkańców naszego kraju.
Pisarz Jakub Żulczyk został oskarżony o zniewagę prezydenta nazywając go "debilem". Andrzej Duda długo nie komentował sprawy. W końcu powiedział, co sam myśli o Żulczyku.
Przeciwko Jakubowi Żulczykowi skierowano akt oskarżenia – miał dopuścić się znieważenia głowy państwa. Andrzej Duda odniósł się do sytuacji w jednym z wywiadów. Zapowiedział, że nie zamierza zaniechać kroków prawnych wobec pisarza. Uzasadnił swoją decyzję.
Google postanowiło zareagować w sprawie hasła, które obrażało polskiego prezydenta. Słynne już obraźliwe słowo Jakuba Żulczyka pojawiało się w przeglądarce jako sugerowana fraza.
Pisarz Jakub Żulczyk stanie przed sądem za zniesławienie Andrzeja Dudy - w jednym ze swoich postów napisał, że prezydent jest de**lem. Sprawę skomentowały zagraniczne media, m.in. BBC czy "The Guardian".