Heidi Ferrer miała 50 lat. Była szczęśliwą żoną i matką 13-letniego chłopca. Wszystko zmieniło się w kwietniu 2020 r., gdy zaraziła się koronawirusem i wystąpiły u niej objawy, które przykuły ją do łóżka na kolejnych 13 miesięcy. Kobieta już wcześniej mówiła, że jeżeli jej stan się nie poprawi, to nie chce tak dłużej żyć.