Policjanci z Wejherowa dzięki wykorzystaniu drona z termowizją zatrzymali 38-latka, który uciekał bmw przed funkcjonariuszami. Po wjechaniu w drogę leśną mężczyzna porzucił pojazd, uciekał pieszo przez tereny podmokłe i trudno dostępne. Kierowca miał w organizmie promil alkoholu. Został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie.
Na początku stycznia falę oburzenia w sieci wywołało zdjęcie kierowcy autobusu z Bytomia, który oglądał TikToka podczas jazdy. ZTM Metropolia przeprowadził postępowanie w tej sprawie. - Analiza nagrań monitoringu z dnia 3.01.2025 r. potwierdziła uchybienie - przekazała Izabela Wróbel, inspektor ZTM. Na operatora nałożono karę.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na jednej z ulic w Chorzowie. 5-letnia dziewczynka wybiegła zza autobusu, tuż przed jadący samochód. Moment zdarzenia zarejestrował monitoring.
Nagranie z ul. 3 maja w Jędrzejowie wywołało w sieci prawdziwą burzę. Internauci nie zostawili suchej nitki na kierowcy, który zatrzymał Alfę Romeo na parkingu i zrobił to. "Ale chamstwo" - kwitują komentujący.
Mieszkaniec Bielska-Białej zauważył zaparkowany na przystanku samochód. Mimo zgłoszenia sprawy policji, po kilku godzinach auto nadał stało w tym samym miejscu. Gdy zajrzał do środka, aż zdębiał. Na fotelu kierowcy leżał mężczyzna.
Kierowca autobusu linii 127 kierował autobusem i jadąc przez Bytom przeglądał Tik Toka na telefonie. Tak wynika ze zdjęć i relacji jednej z pasażerek. - To przykład braku odpowiedzialności. Bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas sprawą priorytetową - zapewnia Michał Warzaszek, rzecznik ZTM Metropolii.
47-letni kierowca iveco, został ukarany wysokim mandatem i punktami karnymi. Z dachu jego pojazdu, na jadącego fiata, spadła bryła lodu. W wyniku tego zdarzenia, kierująca samochodem osobowym trafiła do szpitala.
Strażacy z OSP Olsztyn-Gutkowo udostępnili nagranie z parkingu przed remizą. Jedno z auto driftowało na pustej, zaśnieżonej przestrzeni. Film rozniósł się po sieci jak świeże bułeczki - ma już ponad dwa i pół miliona wyświetleń. Nagranie wywołało burzę wśród internautów. Oto powód.
Na kanale "Stop Cham" na YouTube pojawiło się nagranie, którego autor przez prawie 16 km jechał za pijanym kierowcą. Ten miał problemy z utrzymaniem toru jazdy – wjeżdżał na przeciwny pas i odbijał się od krawężnika. Po zatrzymaniu pijany kierowca oświadczył, że "nie ma żadnych promili", tłumaczył też, że "idą święta".
W Ostrowie Wielkopolskim policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zorientowali się, że za kierownicą opla astry siedzi znany im mężczyzna, z zakazem prowadzenia pojazdów. 48-latek na widok zatrzymujących go funkcjonariuszy rzucił się do ucieczki. Policyjny pościg źle się dla niego skończył.
O ogromnym szczęściu może mówić kobieta, która przechodziła przez pasy w Zabrzu. Niewiele brakowało, a zostałaby potrącona przez wyprzedzający na przejściu autobus komunikacji miejskiej. Zdarzenie zostało nagrane. Autor filmu zgłosił sprawę policji i zabrzańskiemu ZTM.
Na DW598 pomiędzy Butrynami a Olsztynem doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Na nieoświetlonej drodze szła kobieta, która była zupełnie niewidoczna dla kierowców, bo poruszała się bez odblasku. Gdyby nie refleks kierowcy, ta sytuacja mogła skończyć się tragicznie.
Zdjęcie kierowcy autobusu jadącego z papierosem w ręku po ulicach Katowic wywołało burzę w sieci. Jedni krytykują autora fotografii, inni są oburzeni zachowaniem kierowcy. Przepisy mówią jednak jasno - kierowca nie powinien palić w tej sytuacji. - Także z czysto ludzkiej strony jest to kategorycznie zabronione - mówi o2.pl Wojciech Pasieczny, były policjant.
Na autostradzie A4 doszło do groźnego zdarzenia. Kierowca lawety najpierw wyprzedził samochód ciężarowy, a następnie spowodował zatrzymanie wszystkich aut na prawym pasie. Po chwili wysiadł, trzymając w ręku rurkę, i chciał się bić. Pod filmem pojawił się wysyp potępiających go komentarzy. "Prawko do odbioru dożywotnio" - komentuje jeden z internautów.
Sąd w Częstochowie skazał 81-letniego kierowcę na dwa lata i osiem miesięcy więzienia za śmiertelne potrącenie dwóch Ukrainek na przejściu dla pieszych. Wyrok jest nieprawomocny.
33-letni kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i wjechał samochodem do przydrożnego sklepu w Żorach (woj. śląskie). Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale budynek został zniszczony, a kierowca będzie musiał zapłacić wysoki mandat.
Na opublikowanym przez kanał "Stop Cham" nagraniu widać, jak kierowca busa w ostatniej chwili unika zderzenia z samochodem, który z niewyjaśnionych przyczyn obrócił się w poprzek drogi i nagle zatrzymał. Sytuacja wyglądała wyjątkowo niebezpiecznie.