Korea Północna przygotowuje się do wystrzelenia kolejnej rakiety. Plany kraju, którym rządzi Kim Dzong Un, odkryli Amerykanie – podała japońska agencja informacyjna Kyodo.
Od soboty w azjatyckich mediach pojawiają się doniesienia o tym, że Kim Dzong Un nie żyje. Informacje te nie są jednak potwierdzone. Mają im zaprzeczać najnowsze zdjęcia satelitarne, na których uchwycono pociąg najprawdopodobniej należący do przywódcy Korei Północnej.
Coraz więcej pojawia się informacji o rzekomej śmierci przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una. Na razie Pjongjang im zaprzecza, jednak jedna z zagranicznych dziennikarek twierdzi, że Kim Dzong Un nie żyje.
Trwają spekulacje na temat stanu zdrowia Kim Dzong Una. Według wielu źródeł stan północnokoreańskiego dyktatora jest krytyczny. Nowe szczegóły na ten temat ujawnił jeden z japońskich tygodników. Opisał on, jak wyglądała operacja, której został ponoć poddany lider KRLD.
Wiele informacji wskazuje na to, że dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un jest w ciężkim stanie. W związku z tym zaczynają się spekulację, kto miałby przejąć władzę po obecnym przywódcy. Jednym z głównych faworytów jest jego siostra, Kim Jo Dzong.
W czwartek 23 kwietnia władze Chin wysłały do Korei Północnej grupę ekspertów medycznych, którzy mają pomóc w leczeniu Kim Dzong Una. Według niepotwierdzonych informacji koreański przywódca przeszedł niedawno operację serca, a od 20 kwietnia jego stan jest ciężki.
We wtorek 21 kwietnia świat obiegła informacja o stanie zdrowia Kim Dzong Una, który rzekomo był krytyczny po przebytej operacji serca. Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump uważa, że te pogłoski nie są jednak prawdziwe.
Miejsce pobytu i stan zdrowia Kim Dzong Una wciąż nie są znane międzynarodowej opinii publicznej. W koreańskich mediach pojawiły się nowe odniesienia odnośnie losu lidera Korei Północnej.
Mieszkańcy Korei Północnej rzucili się w wir zakupów. Mają one charakter "paniczny". Doniesienia z Pjongjangu zbiegły się w czasie z pogłoskami o poważnych problemach zdrowotnych, jakie rzekomo ma Kim Dzong Un.
Prezydent USA Donald Trump zabrał głos na temat stanu zdrowia Kim Dzong Una. We wtorek świat obiegła wiadomość, że lider Korei Północnej jest w stanie krytycznym po operacji serca.
Międzynarodowe media podają sprzeczne doniesienia odnośnie stanu zdrowia Kim Dzong Una. Przywódca ma znajdować się w krytycznym stanie po skomplikowanej operacji serca. Gdyby tak było, przyszłość Korei Północnej stałaby pod znakiem zapytania. Na następców pierwszego sekretarza są typowani jego młodsza siostra lub Ch’oe Ryong Hae, wpływowy polityk.
Amerykańskie władze przyznały, że stan zdrowia Kim Dzong Una jest im nieznany. To pierwsze oficjalne stanowisko Stanów Zjednoczonych w sprawie, którą zajmują się media z całego świata. Korea Południowa powtarza za to, że północnokoreańskiemu dyktatorowi nic nie dolega.
Życie prywatne Kim Dzong Una stanowi pilnie strzeżoną tajemnicę. Korea Północna kontroluje wszelkie informacje dotyczące swojego przywódcy. Wiadomo jednak, że w życiu Kim Dzong Una ważną rolę odgrywają bliskie mu kobiety. Kim jest jego matka, siostra, żona i... kochanka?<br /> <br />
Jak podają amerykańskie media, Kim Dzong Un znajduje się w stanie krytycznym. Według niektórych źródeł, przywódca Korei Północnej nie żyje. Wciąż nie wiadomo, na ile są to potwierdzone informacje, ale wiadomo za to coś innego - tak "barwnego" przywódcy nie ma chyba żaden inny kraj na świecie.<br /> <br />
Kim Dzong Un przeszedł niedawno operację serca. Stany Zjednoczone monitorują dane wywiadowcze, które sugerują, że przywódca Korei Północnej jest w krytycznym stanie. Jednak źródła z Korei Południowej przeczą tym doniesieniom.
W Korei Północnej rośnie pozycja młodszej siostry Kim Dzong Una. Kim Jo Dzong ma mieć coraz większe wpływy w biurze politycznym Partii Pracy Korei. Eksperci uważają, że 31-latka przygotowuje się do "zostania alter ego" brata, który od jakiegoś czasu nie pokazuje się publicznie.
Podczas konferencji prasowej na temat koronawirusa Donald Trump wspomniał o ostatnio otrzymanej wiadomości z Korei Północnej. Prezydent USA uznał, że jego relacje z Kim Dzong Unem są dobre, a wiadomość miała pozytywny wydźwięk. Informację szybko zdementowały północnokoreańskie władze.