Czy jesteś pasjonatem technologii i lubisz łamigłówki? Mamy coś dla ciebie. W dzisiejszym artykule znajdziesz krzyżówkę poświęconą programom komputerowym – świetny sposób, by sprawdzić swoją wiedzę i przy okazji dowiedzieć się czegoś nowego o świecie cyfrowym.
Policja w Płońsku zatrzymała czterech mężczyzn podejrzanych o napad na 30-letniego inwestora giełdowego. Zamaskowani sprawcy włamali się do jego domu, użyli duszącego gazu i skradli laptopa z istotnymi danymi.
Przychodzą do kawiarni, zamawiają małą czarną, czasem kupują również ciastko. Potem godzinami przesiadują przy stoliku z laptopem, blokując miejsce dla innych klientów. Takie zachowanie coraz bardziej irytuje właścicieli lokali. – Kawiarnia to nie biuro – przypominają.
Właściciel jednej z małych poznańskich restauracji wprowadził zakaz, który będzie obowiązywał w jego lokalu tylko w weekendy. "Wiem, że znowu przypną mi łatkę marudy i pieniacza" - stwierdził właściciel. Przyznał, że nie mógł już dłużej stać bezczynnie. Czy za jego przykładem pójdą kolejni przedstawiciele branży gastronomicznej?
W zeszłym roku prawie 400 tys. uczniów czwartych klas szkół podstawowych dostało laptopy od państwa. Nauczyciele natomiast otrzymywali bony na zakup sprzętu. Przepisy przygotowywano w pośpiechu i zapomniano o zwolnieniu z podatku dochodowego. "Teraz sprawą zainteresowała się skarbówka" - informuje "Fakt".
Laptopy wytwarzają pole elektrostatyczne, a w związku z tym silnie przyciągają kurz i zanieczyszczenia unoszące się w powietrzu. Ich wyczyszczenie bywa niejednokrotnie bardzo trudne i uciążliwe. Pewien trik jest jednak niezawodny.
W czwartych klasach szkoły podstawowej trwa rozdawanie rządowych laptopów dla uczniów. Okazuje się, że nie wszyscy rodzice podchodzą do sprawy uczciwie. Pierwsze darmowe urządzenia trafiły już do lombardów. Tak więc zamiast służyć dzieciom, ludzie chcą na nich zarobić.
Nauczyciele dostali od rządu bony na laptopy, ale oferta dostępnych dla nich modeli okazała się ograniczona. To kpina - żalą się nauczyciele i na łamach portalu glos24.pl porównują całą sytuację do kartek w PRL-u. "Bon jest, ale nie ma tego co chcemy za niego kupić" - tłumaczą.
W sieci opublikowano nietypowe nagranie wideo z Rudnika (woj. lubelskie). Kierowca volkswagena podczas jazdy na drodze ekspresowej S19 wpatruje się w ekran laptopa, którego trzyma na kolanach. Gdy spostrzega, że jest nagrywany, pokazuje "tradycyjny gest powitalny".
Laptopy od polskiego rządu dla uczniów mają dwa rodzaje oznaczeń. Jedno to naklejki informujące o źródle finansowania programu. Drugie - wygrawerowany orzeł znajdujący się pod klawiaturą. Jeden z internautów pochwalił się zdjęciem, na którym widać urządzenie bez godła. - Jednak da się orła wyczyścić - napisał. Na fotografię zareagował Samuel Pereira z TVP. Okazało się, że nabrał się na żart.
Rząd rusza z programem "Laptop dla nauczyciela", w ramach którego nauczyciele otrzymają bon o wartości 2,5 tys. zł na zakup laptopa. Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że bon otrzymają wszyscy uprawnieni nauczyciele. W pierwszej kolejności możliwość skorzystania z bonu będą jednak mieli nauczyciele, którzy m.in. uczą w klasach 4-8 szkół podstawowych.
Kolejni czwartoklasiści odebrali laptopy w ramach rządowego programu "Laptop dla ucznia". Coraz więcej rodziców uczniów wyraża swoje oburzenie z powodu umieszczonej na laptopie naklejki. "Bezczelność (...) po prostu zwala z nóg" - napisał w sieci wyraźnie poirytowany ojciec jednego z uczniów.
W polskich szkołach trwa rozdawanie rządowych laptopów dla uczniów w ramach programu "Laptop dla ucznia". W Zespole Szkół w Sterdyni w powiecie sokołowskim na uroczystym przekazaniu sprzętu obecny był m.in. senator PiS Waldemar Kraska. Polityk w rządzie odpowiada za sektor zdrowia, nie edukacji. - To jest typowe bezczelne robienie sobie kampanii wyborczej - ocenił członek Stowarzyszenia Nowa Generacja Młodych.
Do wielu czwartoklasistów trafiły już laptopy w ramach rządowego programu "Laptop dla ucznia". Kolejni rodzice uczniów publikują zdjęcia laptopów, na których umieszczono naklejkę z informacją, że sprzęt sfinansowany jest z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). "Cuda w naszym kraju" - komentuje jeden z rodziców.
Uczniowie czwartych klas szkół podstawowych otrzymują laptopy od rządu. Urządzenia mają zostać rozdysponowane do 30 grudnia. Niektórzy rodzice czwartoklasistów zaczynają się zastanawiać, kiedy i czy będzie można sprzedawać laptopy. Postanowiliśmy sprawdzić w lombardach, czy ludzie już próbują zarobić na rządowym sprzęcie.
Uczniowie klas czwartych w ramach programu "Laptop dla ucznia" otrzymują od rządu urządzenia za darmo. Jak czytamy na stronach rządowych, jest to wsparcie dla dzieci i młodzieży w rozwoju kompetencji cyfrowych. Wokół programu jest jednak sporo emocji. W wzbudzają je choćby... naklejki na laptopach.
Ministerstwo Cyfryzacji nadal rozdaje laptopy dla uczniów szkół podstawowych w całej Polsce. Czwartoklasista, który chce korzystać z nowego komputera, musi spełnić jeden, konieczny warunek - zwrócić stary sprzęt, otrzymany wcześniej w ramach innych akcji.
Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński pod jedną ze szkół podstawowych w powiecie olsztyńskim rozdawał dzieciom laptopy w ramach rządowego programu. Nagle podszedł do niego młody działacz Lewicy i zadał pytania m.in. o to, czy na komputery wgrano szpiegujące oprogramowanie Pegasus. Oto reakcja polityka PiS.