Reklamy, które empatyzują ze współczesnymi mężczyznami, tak jak najnowszy spot Gillette, są rzadkością. Tymczasem panowie gotują się z oburzenia. Trudno powiedzieć, czy chodzi o niedostrzeganie niuansów, czy to po prostu wierzganie tych, którym odbiera się wyidealizowany obraz siebie.