W poniedziałek 5 lutego Najwyższa Izba Kontroli ujawniła raport na temat fuzji Orlenu i Lotosu. Zdaniem Jacka Sasina (ówczesnego ministra aktywów państwowych) dokument ma być "nierzetelny i przekłamany". Na zarzuty te szybko zareagował w serwisie X (dawniej Twitter) Marian Banaś, prezes NIK.
W styczniu politycy KO poinformowali o powołaniu Zespołu ds. Rozliczeń. Koordynatorem prac zespołu został Roman Giertych, który w mediach zapowiedział, że wszyscy, którzy popełnili przestępstwa w ciągu ostatnich ośmiu lat zostaną ukarani. Z najnowszego wpisu Giertycha dowiadujemy się, że politycy PiS nie mogą spać spokojnie.
Była marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz posłowie PiS zaczepili na sejmowym korytarzu wiceszefową Komisji Europejskiej Verę Jourovą, żeby poskarżyć się na zmiany w TVP. Ta dość nietypowa sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach. O komentarz pokusił się również prezes NIK Marian Banaś. Z przekąsem stwierdził, że... czeka na telefon od posłów PiS.
Rządzący planują podwyżki dla najważniejszych osób w państwie. Pensje prezydenta, premiera, ministrów czy parlamentarzystów mają wzrosnąć o 7,8 proc. Wyższe wynagrodzenie otrzymaliby też prezesi państwowych instytucji, takich jak NBP czy NIK. Tymczasem Marian Banaś ogłosił, że żadnej podwyżki nie chce.
Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, udzielił mocnego wywiadu Polsatowi. Mówił między innymi o konflikcie między nim i rządzącymi. - To jeden wielki cyrk polityczny - grzmiał podczas rozmowy.
Marian Banaś poinformował, że jego syn został zatrzymany przez funkcjonariuszy krakowskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Na stronie instytucji podano szczegóły odnośnie do okoliczności zajścia. Jakub B. nie jest jedynym podejrzanym.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński w końcu zdecydował się założyć Twittera. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś niemal natychmiast opowiedział na pierwszy post polityka.
Pandemia nie dla wszystkich oznaczała zaciskanie pasa. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w ubiegłym roku hojnie obdarował swoich pracowników. Rozdał im grubo ponad 22 mln zł nagród. Oprócz tego urzędnicy dostali także spore podwyżki.
Przedstawiciele NIK przeprowadzili kontrolę ws. wyborów kopertowych, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku. W raporcie podkreślono, że "nie było podstaw prawnych do tego, żeby premier wydawał jakiekolwiek polecenia ws. realizacji wyborów przez Pocztę Polską i PWPW".
Marian Banaś powiedział, że żadnej afery z jego udziałem nie było, a wszystko zostało rozdmuchane. Prezes NIK przekazał, że "prawdziwa patologia" jest w CBA, w elektrowni w Ostrołęce, w GetBacku czy SKOK Wołomin.
Pracownicy Największej Izby Kontroli w ubiegłym roku dostawali co miesiąc całkiem niezłe nagrody. I to wszystko pomimo trwającego kryzysu gospodarczego. "Fakt" ironicznie nawiązuje do 500+ i stwierdza, że w NIK jest "program 1224+".
Najwyższa Izba Kontroli rusza na łowy. W tym roku ma kontrolować szereg instytucji publicznych, a jedną z nich ma być policja. Szef NIK, Marian Banaś, uwzględnił postulaty posłów opozycji. Cieszy się z tego poseł KO, Krzysztof Gawkowski, z którym rozmawiało o2.
Szef Klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński pochwalił się na Facebooku spotkaniem z budzącym kontrowersje prezesem NIK - Marianem Banasiem. To postać, która ostatnio nie cieszyła się zbytnią sympatią w szeregach PiS. Czyżby nastąpiła jakaś zmiana kursu? - zastanawia się poseł KO Michał Szczerba.
Marian Banaś nie zamierza rezygnować z funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli, a tymczasem opinia publiczna poznaje nowe ustalenia dotyczące jego nieruchomości. Chodzi o umowę, jaką zawarł Banaś z Henrykiem Stachowskim, byłym AK-owcem.
Zakończyła się kontrola oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Może się okazać, że służby zadziałały całkiem nieźle - powiedział europoseł PiS Patryk Jaki.