Były pracownik kombinatu metalurgicznego Azowstal przekazuje Rosjanom informacje na temat zakładu - podaje "Ukraińska Prawda", powołując się na propagandowe komunikaty z Rosji. Huta jest ostatnim bastionem Mariupola, który wciąż broni się przed rosyjskim najeźdźcą.
Po tygodniach bombardowania Mariupol jest niemalże pod pełną kontrolą Rosjan. Ci, którym udało się uciec z miasta, opowiedzieli w rozmowie z BBC mrożące krew w żyłach historie - między innymi o tym, jak byli przetrzymywani w tzw. rosyjskich obozach filtracyjnych.
Ukraińcy nadal bronią kombinatu Azowstal w Mariupolu, który jest ostatnim miejscem kontrolowanym przez siły ukraińskie w tym portowym mieście. Żołnierze spędzają tam również prawosławną Wielkanoc. W sieci pokazali, jak wygląda ich "śniadanie świąteczne".
Władze Mariupola poinformowały, że w wyniku ostrzałów miasta zginął Walerij Kirsanow, który w 2015 roku pomógł skierować rosyjskie wyrzutnie rakietowe Grad w stronę osiedli mieszkaniowych Mariupola. Wówczas zginęło 29 osób.
21 kwietnia Rosjanie przewieźli do Władywostoku 308 mieszkańców ukraińskiego Mariupola, w tym 90 dzieci. Wszyscy zostali zakwaterowani w szkołach i internatach. Dzieci mają uczęszczać na dodatkowe lekcje języka rosyjskiego.
Trwa bitwa o Donbas. Rosyjskie wojska nieprzerwanie atakują wschodnią Ukrainę. Sytuacja mieszkańców tej części kraju jest tragiczna. Jak przyznają organizacje humanitarne, najgorzej ma być w Mariupolu. Władze starają się zorganizować ewakuację cywilów. Okazuje się, że Rosjanie mogą zrobić to samo, podając się za ukraińską pomoc.
Do sieci trafiły nowe zdjęcia, na których widzimy obrońców Mariupola. Żołnierze walczący o wolność Ukrainy wydają się nie tracić wiary w zwycięstwo. Pozują z szerokimi uśmiechami. Taką wersję potwierdza również autor fotografii.
Rosyjskie dowództwo chce zaangażować siły specjalne Federalnej Służby Bezpieczeństwa i Rosgwardii do kolejnego ataku na kombinat Azowstal w Mariupolu — informuje ukraiński wywiad. To miejsce jest nadal kontrolowane przez siły ukraińskie, przed Rosjanami chowa się tam również ok. tysiąc cywili.
Rosjanie od niemal dwóch miesięcy bombardują ukraińskie miasta. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz trudniejsza. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z centrum oblężonego Mariupola. Na krótkim filmie widać czołg armii Putina. Pojazd niszczy główny plac, a rozwydrzeni najeźdźcy driftują bez opamiętania.
Władze Mariupola ustaliły, gdzie Rosjanie wykopali masowe groby dla nieżyjących cywili z ostrzeliwanego miasta. O sprawie poinformował doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. Jak przekazał, zwłoki przewożono ciężarówkami. Według wstępnych wyliczeń, w mieście zginęło dotąd przeszło 10 tys. osób.
Władimir Putin dał w czwartek do zrozumienia, że Mariupol został zdobyty. "Przekażcie słowa wdzięczności żołnierzom" - powiedział do ministra Sergieja Szojgu. Tymczasem zakład Azowstal wciąż się broni. Rosjanie chcieli go zdobyć, jednak Putin im tego zakazał. Jego decyzja wzbudziła zdziwienie.
Major Siergiej Wołyna jest dowódcą 36. Brygady Morskiej Ukrainy, która znajduje się w Mariupolu. Apeluje do świata o pomoc. - Być może zostało nam tylko kilka dni lub godzin - mówi Wołyna o sytuacji w Mariupolu.
Dramat w obwodzie donieckim trwa. - Ponad 20 tys. osób przebywa obecnie w obozach filtracyjnych w okolicach Mariupola - przekazał doradca mera miasta Petro Andriuszczenko. Jak dodaje, cywile nie mogą opuścić okupowanych przez Rosjan terenów. Szczególny zakaz wyjazdu z miasta mają wszyscy mężczyźni.
Bojownicy Ramzana Kadyrowa pochwalili się, że w ich ręce trafił "ukraiński żołnierz". W rzeczywistości ponownie nakręcili materiał wideo z tym samym "aktorem", którym okazał się być miejscowy bezdomny. Co więcej, mężczyzna ma tatuaż z nietoperzem, który jest symbolem rosyjskiego wywiadu.
Shaun Pinner, "żołnierz kontraktowy", walczył po stronie ukraińskiej w Mariupolu. Niestety, został pojmany przez wroga. Teraz pokazała go rosyjska telewizja. 48-latka czeka przesłuchanie przez rosyjski komitet śledczy.
Ukrainka, która uciekła z kraju objętego wojną do Polski, przywiozła ze sobą... koguta. Problem w tym, że ten codziennie budzi rano wszystkich uchodźców w ośrodku. Mimo tego wideo roztopiło serca setek tysięcy internautów.
31-letni Dmitrij Jurin uratował się z oblężonego Mariupola przez Morze Azowskie. To była jedyna możliwość ucieczki. Mężczyzna płynął 4 km przez ponad 3 godziny, aby trafić na tereny kontrolowane przez ukraińskie władze. "Miałem panikę, że ktoś mnie zobaczy i zastrzeli" - mówił później.
W oblężonym przez rosyjskie wojska Mariupolu działają mobilne krematoria, z których pomocą najeźdźcy chcą ukryć masakrę cywili. O sprawie informuje rada miasta. Na niektórych osiedlach Rosjanie zaczęli już ekshumację ciał zmarłych. Nie pozwalają mieszkańcom chować bliskich i krewnych.