W wielu polskich domach świąteczne stołu uginają się od jedzenia. Czasem jest go tak dużo, że domownicy nie są w stanie tego wszystkiego zjeść. Co zrobić z nadmiarem przygotowanego na święta jedzenia? Jest kilka możliwości, które warto wziąć pod uwagę. Wszystko po to, by nie wyrzucać żywności do śmietnika.
Jeżeli zdecydujesz się na wizytę w sklepach sieci Lidl po godzinie 21:00, możesz spotkać się z nieoczekiwanym zaskoczeniem. To zaskoczenie ma bezpośredni związek z obniżką cen, która jest elementem akcji o nazwie: "Kupuję, nie marnuję". Wówczas sporo produktów po prostu tanieje.
Niemcy chwalą się zdjęciami "torby ratunkowej" z Lidla. Słynna sieć sklepów już w ubiegłym roku wprowadziła za naszą zachodnią granicą specjalną akcję przeciwko marnowaniu żywności. Niemiecka firma postanowiła sprzedawać tzw. "Rettertüte", które kosztują grosze, a mogą nie tylko uratować jedzenie przed zmarnowaniem, ale również portfele i obiady klientów, jak twierdzą przedstawiciele. Co jest w środku?
Nie dojadłeś zamówionego posiłku? Czeka cię kara pieniężna za pozostawione resztki jedzenia. Sprytny sposób na walkę z marnowaniem żywności przez klientów wymyślił właściciel sushi baru w Helsinkach.
Codziennie do naszych koszy na śmieci trafia mnóstwo pełnowartościowych produktów. Chcesz sprawić, żeby twoje gospodarstwo domowe stało się bardziej ekonomiczne i ekologiczne? Zacznij od przyjrzenia się jajkom.
Biedronka postanowiła rozpocząć walkę z marnowaniem jedzenia. Od początku tego tygodnia w dyskoncie po godzinie 18:00 można dostać pieczywo za pół ceny.
Statystyczny Polak marnuje 235 kg żywności rocznie. W skali całego kraju to ok. 9 mln ton. Według raportu Deloitte znajdujemy się pod tym względem na piątym miejscu w UE.