Odkąd Tomasz Szmydt - były sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, zbiegł do Mińska, na jego profilu w serwisie X codziennie pojawiają się nowe nagrania i wpisy. Jeden z nich mocno rozgrzał internautów, a chodzi o obchody Dnia Zwycięstwa w Moskwie, które zachwalał bez pamięci.
To była zbożna akcja i wyjątkowy cel, a każdy zebrany rubelek okazał się być na wagę złota. Monaster św. Elżbiety w Mińsku zebrał środki na zakup samochodów dla rosyjskiej armii. Nie dla bezdomnych, sierot czy potrzebujących zbierały środki mniszki, ale dla agresora, który napadł dwa lata temu Ukrainę. Teraz kupią jedenaście samochodów dla "drugiej armii świata".
Mykoła Karpiankow, szef białoruskiego MSW, bardzo rozbudowuje aparat represji wobec opozycji i tworzy kolejne jednostki, które mają z nią walczyć. Wszystko wygląda tak, jakby reżim Aleksandra Łukaszenki szykował się do wojny. Ale z kim i o co chce walczyć dyktator? Według telewizji Biełsat, wciąż boi się utraty kontroli nad krajem.
Komu przeszkadzają dynie oraz święto Halloween, które stało się w ostatniej dekadzie popularne na całym świecie? Na przykład białoruskiej propagandzie, która zabrała się z zapałem za zwalczanie symboli, które przywędrowały do Mińska z Zachodu. Celem została jedna z kafejek w mieście, bo na jesień udekorowała lokal dynami. Te mają zniknąć, tak uważają krzykacze Moskwy.
Pasażerowie, którzy kilka dni temu wylądowali na lotnisku w Modlinie mocno się zdziwili, gdy zobaczyli napisy cyrylicą, a wśród nich "Mińsk". Byli w szoku, ale już po chwili sprawa się wyjaśniła.
Na ulicach Mińska pojawił się nietypowy pojazd. Na dachu auta tkwi zamocowana domowej roboty "rakieta" z zatkniętą radziecką flagą i napisem, którego treść uderza w USA. Z kolei za szybami umieszczono zdjęcia Aleksandra Łukaszenki i kartkę z literą "Z".
Stolica Białorusi podpisała porozumienie o współpracy z Sewastopolem, który od 2014 roku zajęty jest przez Federację Rosyjską. Oficjalnie państwo Łukaszenki nie uznało, że okupowany Krym jest rosyjski, choć sam dyktator wspominał, iż "de facto to zrobił".
Matki białoruskich żołnierzy, które brały udział w modlitwie za pokój na świecie, zostały zatrzymane chwilę po nabożeństwie. "To strasznie bolesne i okrutne" - pisze Franak Viacorka, starszy doradca Swiatłany Cichanouskiej.
Mieszkanki Mińska wyszły na ulice miasta, by zaprotestować przeciwko wojnie w Ukrainie. Białorusinki ryzykują aresztowaniem, a nawet więzieniem, którym często kończy się nieposłuszeństwo wobec białoruskiego reżimu. "Podziwiam odwagę tych kobiet" - napisał na Twitterze doradca Swiatłany Cichanouskiej Franak Viačorka.
W centrum Mińska miała miejsce jednoosobowa pikieta. Wzięła w niej udział odważna kobieta, która postanowiła zamanifestować sprzeciw wobec wojny. Obok niej było dziecko. Po chwili, białoruskie służby podeszły do protestującej.
Ogromny niewybuch znaleziono na placu zabaw w Mińsku na Białorusi. Saperzy ustalili, że jest to bomba lotnicza pochodząca z okresu II wojny światowej. Władze ewakuowały mieszkańców okolicznych budynków, na szczęście nikomu nic się nie stało.
"Migrantów jest więcej niż miejscowych" - piszą mieszkańcy Mińska o sytuacji w stolicy Białorusi. Na nagraniach, które w sobotę obiegły media społecznościowe, widać dużą grupę ludzi z bagażami przed jedną ze stołecznych galerii handlowych. Niezależne media informują, że migranci otrzymują wizy bezpośrednio na terenie lotniska w Mińsku.
<p class="ql-indent-1">Ministerstwo Transportu Białorusi opublikowało transkrypcję z rozmowy białoruskiego dyspozytora z załogą samolotu Ryanair, który w niedzielę awaryjnie wylądował w Mińsku. Po wylądowaniu białoruskie służby zatrzymały działacza opozycyjnego Ramana Pratasiewicza.
Białoruski dziennikarz, Raman Pratasiewicz miał mieć nad sobą "parasol" polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po jego wczorajszym zatrzymaniu w Mińsku do ABW miało przyjechać w niedzielę prawie całe kierownictwo Agencji.
W niedzielę wieczorem samolot linii lotniczych Ryanair został zmuszony do awaryjnego lądowania w Mińsku. Białoruskie służby przechwyciły tam opozycjonistę Ramana Pratasiewicza. Pretekstem do porwania maszyny była informacja o bombie znajdującej się rzekomo na pokładzie. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać psy szukające ładunku wybuchowego.
Raman Rutkouski był jednym z uczestników zeszłorocznych protestów w Mińsku. O 19-latku zrobiło się głośno na całym świecie za sprawą nagrania, na którym zarejestrowano jego ucieczkę przed służbami porządkowymi. Dziś Rutkouski jest już bezpieczny – w Polsce.
Obywatelka Szwajcarii Natalia Hersche, która brała udział w protestach na Białorusi, została skazana przez sąd w Mińsku na 2 lata i 6 miesięcy kolonii karnej za ściągnięcie kominiarki z twarzy milicjanta - poinformował portal Tut.by.
W niedzielę 25 października upływa termin ultimatum postawionego przez Swiatłanę Cichanouską. Na ulicach Mińska pojawiły się tysiące protestujących, a wielu z nich już zostało zatrzymanych. Milicja używa przemocy i gazu łzawiącego.