Doradca szefa MON, gen. Mieczysław Bieniek, uważa, że rosyjska kontrofensywa w obwodzie kurskim przyniesie Rosjanom poważne straty. Jak podkreśla, Ukraińcy skutecznie przygotowali się do obrony, m.in. silnie minując drogi.
Rosyjskie wojska utknęły pod Charkowem. Na nic zdaje się ofensywa, wróg od tygodni zaciekle atakuje ukraińskie pozycje na froncie. Moskwa ściąga więc posiłki z innych części oblężonej Ukrainy. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba podkreślił, że Rosja boi się nadchodzącego szczytu pokojowego w Szwajcarii.
Rosja szykuje się do wielkiej ofensywy na Ukrainie? Generał Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zapowiada, że już wkrótce na froncie mogą pojawić się problemy. Wskazał termin, kiedy należy spodziewać się silnego uderzenia wojsk Putina na froncie.
Kupiańsk kolejnym celem Rosjan. Jak wskazuje "Forbes", najeźdźcy zebrali około kilkaset czołgów, wozów bojowych, haubic i około 40 tysięcy wojsk. Teraz planują przeprowadzenie ofensywy. Zdobycie miasta jest jednym z priorytetów Władimira Putina, który chce się nim pochwalić przed marcowymi wyborami.
Rosjanie wzmacniają swoją ofensywę na froncie w Ukrainie, aby przejąć inicjatywę przed wyborami prezydenckimi w Rosji. Władimir Putin chce wygrać kolejne wybory i pozostać na swoim stanowisku do 2030 roku.
To nie zombie, ani świt żywych trupów. Ukraińscy żołnierze na froncie muszą być podwójnie czujni. Miejsca, które opuścili Rosjanie, często są przez nich zaminowywane. Miny mogą się kryć nawet pod ciałami zmarłych żołnierzy.
Igor Girkin ponownie wygłosił tyradę na temat złego stanu rosyjskiego lotnictwa, braków w zaopatrzeniu i słabej komunikacji. Co więcej, uważa, że Rosja nie jest gotowa na wielką ofensywę, a jeśli dowództwo jednak się na nią zdecyduje, konsekwencje będą dla Kremla fatalne.
Ofensywa Ukraińców trwa. W obwodzie charkowskim rozpoczęła się 6 września. Krok po kroku obrońcy niepodległości odbijają z rąk wroga kolejne tereny. Mieszkańcy wyzwolonej wsi Koczubeiwka opowiedzieli, jak żyło im się pod okupacją rosyjską. Niektórzy przyznają, że przez pół roku nie jedli chleba. Ich relacje, nagrane przez kanał "Ukrainian Witness", spisała Diana Kreczetowa z "Ukraińskiej Prawdy".
Ukraińska armia kontynuuje pochód na wschodzie swojego kraju i odbija kolejne tereny z rąk Rosjan. Najeźdźcy z kolei cofają się i zaczynają stopniowo opuszczać nawet Krym. Plan dowodzącego wojskami lądowymi Ukrainy generała Syrskiego przynosi efekty. Rosjanie zachowują się jak na początku wojny, kiedy nie mieli jednego głównodowodzącego. Kto zatem kieruje rosyjskimi siłami?
Rosyjscy żołnierze panicznie reagują na kontrofensywę sił ukraińskich. Mieszkańcy okupowanych przez Rosję terenów mówią o masowych grabieżach i desperackich próbach ucieczki do domu. – Zabrali nasze rowery i nasze ubrania, żeby drony ich nie poznały – relacjonują cywile.
Władze Ukrainy zapowiadają wielką ofensywę. Minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował, że Wołodymyr Zełenski nakazał opracowanie planu deokupacji południa kraju. W tym celu Ukraina ma wykorzystać zachodnią broń i "milionowe" siły. To bardzo ambitny (i bardzo trudny do zrealizowania) plan, ale Ukraina nie stoi na straconej pozycji.
Ukraińskie wojska zbliżają się do Chersonia. Brytyjski tygodnik "The Economist" podaje, że mają znajdować się już około kilometra od przedmieść. Jak mówi w rozmowie z o2.pl weteran wojny w Iraku i Afganistanie płk Piotr Lewandowski, może to być wstęp do letniej ofensywy Ukraińców. Jest jednak kilka istotnych warunków. - Bez zajęcia Chersonia nie da się "rolować" sił rosyjskich - zaznacza ekspert.
Unia Europejska powinna przygotować się na atak dżihadystów, jeśli tzw. Państwo Islamskie straci ostatni bastion w Mosulu - ostrzega unijny komisarz ds. bezpieczenstwa, Julian King.