Lidl Polska rozpoczął szeroko zakrojoną rekrutację, poszukując 500 osób do pracy w różnych lokalizacjach w Polsce. Pracodawca oferuje atrakcyjne warunki zatrudnienia oraz liczne benefity pozapłacowe.
Analitycy potrzebni od zaraz. Ekspertów w tej dziedzinie brakuje, a pracodawcy narzekają, że ofert jest więcej niż chętnych. Tymczasem w grę wchodzi naprawdę wysoka pensja. Analitycy mogą zarobić od 10 do 14 tys. złotych miesięcznie, a w skrajnym przypadku nawet 20 tysięcy złotych brutto.
Firma z Torunia poszukuje zbrojarzy. Oferta odbiła się szerokim echem, bowiem proponowane zarobki są na dobrym poziomie. Za pracę można otrzymać od 7 tys. 749 zł do 9 tys. 800 zł brutto. Jak jednak informują "Nowości", niektórzy pracownicy mogą liczyć na jeszcze więcej.
Rozmowy o pracę potrafią być niezwykle stresujące i nie zawsze kończą się sukcesem dla osoby starającej się o etat. Tymczasem na TikToku popularność zdobywa nagranie, na którym jedna z użytkowniczek tego portalu zdradza, jak umiejętnie "ograć" osobę prowadzącą rozmowę kwalifikacyjną.
Straż miejska w Poznaniu poszukuje kandydatów do pracy. Do dyspozycji jest 337 etatów. Jak zapewnia SM, początkujący strażnik może zarobić łącznie nawet ponad 5000 zł brutto.
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać... na Spitsbergen? Jeśli jesteś informatykiem i marzysz o przygodzie w krainie lodowców, teraz możesz spełnić to marzenie. Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk ogłasza nabór kandydatek i kandydatów na stanowisko informatyka/uczestnika 46. Wyprawy Polarnej.
Na jednej z popularnych stron z ogłoszeniami o pracę pojawił się anons, który szczególnie zdenerwował internautów. Tym razem użytkowników zdenerwowały zarówno wymagania, jak i oferta. Nie szczędzili słów krytyki: "przynieś węgla, bo biuro ogrzać trzeba".
W Polsce występuje obecnie rekordowo niskie bezrobocie. Okazuje się jednak, że otrzymanie pracy w firmie sprzątającej może być nie lada wyzwaniem. Przekonała się o tym jedna z rencistek w województwie kujawsko-pomorskim, od której wymagano znajomości języka angielskiego i obsługi komputera.
Lukas Podolski to człowiek-instytucja. Okazuje się, że były reprezentant Niemiec, a obecnie piłkarz Górnika Zabrze, szuka pracowników. Zatrudnić można się w należącej do piłkarza sieci restauracji serwującej w Niemczech kebaby. – Jest jeden minus takiej pracy – zwraca uwagę niemiecki "Bild".
Właściciel jednego z punktów handlowych w woj. zachodniopomorskim miał zaoferować dobrze płatną pracę. Za dzień wysiłku można zarobić nawet kilkaset złotych, ale... pod jednym kontrowersyjnym warunkiem.
Zarobki na poziomie ok. 80 tys. dolarów rocznie, degustacja ponad 3500 cukierków, a to wszystko z poziomu własnej kanapy. Candy Funhouse, kanadyjski sklep internetowy ze słodyczami, szuka "głównego degustatora". Oferta pracy cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Na imprezowej mapie Warszawy pojawiło się nowe miejsce. W sobotę 11 czerwca odbyło się uroczyste otwarcie klubokawiarni gwiazdy. Jest to lokal Macieja Musiała, który wzorem innych aktorów i ludzi show-biznesu bierze się za gastronomię. Dawny gwiazdor "Rodzinki.pl" szuka ludzi do pracy.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zamieścił na Facebooku post, w którym ostrzega mieszkańców przed kłamliwymi ofertami pracy. Plakaty pojawiły się na Starym Rynku. Prezydent miasta zamieścił fotografię jednego z nich.
Jest praca dla amatorów TikToka! Brytyjska firma budowlana poszukuje recenzentów tiktokowych lifehacków. Wymagania? Zamiłowanie do majsterkowania i znajomość mediów społecznościowych.
Pałac Kensington ogłosił nabór na stanowisko specjalisty ds. mediów społecznościowych. Oferują bliską współpracę z rodziną książęcą i królewską i możliwość zaangażowania się w liczne eventy z udziałem Williama i Kate. Od kandydata wymagają doświadczenia w prowadzeniu mediów społecznościowych.
Włoskie Ministerstwo Gospodarki i Finansów opublikowało na swojej stronie ofertę pracy. Poszukuje doświadczonych konsultantów pomocy technicznej. Kontrowersje budzi fakt, że mają oni pracować za darmo.
Oferta pracy schroniska "Na Szczelińcu" bije rekordy popularności. Zainteresowanie jest tak duże, że osoby odpowiedzialne za rekrutację nie nadążają z przeglądaniem zgłoszeń. Za zamieszanie odpowiadają "uciekinierzy z dużych miast".