Na kanale "Stop Cham" pojawił się kolejny filmik, który rozgrzał internautów. W Gdyni "narwaniec" z opla robił wszystko, aby wyprzedzić autora nagrania, który jechał zgodnie z przepisami.
Do koszmarnego wypadku doszło 24 grudnia br. w Józefowie w powiecie biłgorajskim (woj. lubelskie). 44-latek prowadzący auto marki Opel nagle stracił nad nim panowanie i z impetem uderzył w drzewo. W wyniku tragicznego zdarzenia zmarła 15-letnia dziewczyna, córka kierowcy. Szczegóły aż jeżą włos na głowie.
Nazwanie całej sytuacji agresją drogową to bardzo delikatne określenie. Kierowca busa podzielił się nagraniem, na którym widać jak jadący oplem astrą przez kilka minut utrudnia mu jazdę. Swoim zachowaniem doprowadza do wielu niebezpiecznych sytuacji.
To mogło skończyć się tragicznie. Jedynie dzięki refleksowi kierowca audi uniknął zderzenia z oplem, który wyjechał nagle na drogę krajową nr 7, wymuszając pierwszeństwo. Spod pogiętej maski pojazdu wystawały gałęzie i liście. Kierujący uszkodzonym oplem był pijany. Policjantom powiedział, że jego samochód spadł z nieba.
Policja chętniej zatrzymuje auta określonych marek - to stwierdzenie, które brzmi jak miejska legenda, a w najlepszym przypadku powielany stereotyp. Jak się jednak okazuje, ma w sobie sporo prawdy.
Karol Friz Wiśniewski zyskał ogromną sławę w internecie dzięki nagrywaniu filmików dla dzieci. Pokłosiem tego były miliony na koncie, które ochoczo wydawał na drogie ubrania, domy, wakacje i samochody. Teraz jednak postanowił zmienić środek transportu. "Nie potrzebuję takiego drogiego" - tłumaczył swoją decyzję w mediach społecznościowych.
Aktualizacja Google Street Maps na Podkarpaciu nie była prosta. Auto z kamerą na dachu zgubiło się w lesie, a tam zakopało się tak, że nie obyło się bez pomocy drogowej.
Tragicznie mógł zakończyć się wypadek na krajowej "wiślance". Kobieta wraz z trójką dzieci została potrącona na pasach. Samochód, który zatrzymał się w celu ustąpienia kobiecie pierwszeństwa, został uderzony od tyłu i pchnięty, wjechał w rodzinę.
Policjanci z Białegostoku zatrzymali 32-letniego kierowcę opla za niebezpieczny manewr. Kiedy uniemożliwili mu dalszą jazdę, mężczyzna stał się agresywny. Zaczął rzucać w nich nożami przez okno samochodu. Grozi mu za to 10 lat więzienia.
Policjanci ze Świdnika byli świadkami rażącego naruszenia zasad ruchu drogowego. Zatrzymali 26-letniego kierowcę opla, który narażał życie mieszkańców miasta i nie był w stanie zaczekać na przejeździe kolejowym.
Na ul. Gzelskiej w Rybniku doszło do groźnego zdarzenia drogowego. W jego efekcie kierująca oplem corsą kobieta zjechała do rowu. Pojazd zatrzymał się dopiero w Zalewie Rybnickim. Sytuacja miała miejsce we wtorek, 17 grudnia około godziny 5 rano.
Pracownicy zostali wyrzuceni z zagrzybiałych pokojów. Czują się pokrzywdzeni. Planują pozew zbiorowy. Firma nie przyznała się do błędu.