Na pokładzie samolotu lecącego z Dubaju do Moskwy doszło do dramatycznego incydentu, gdy pijany pasażer próbował wybić okno. Samolot musiał awaryjnie lądować w Baku, a awanturnik został zatrzymany przez policję.
Wpadał pomiędzy jadące samochody, kładł się na jezdni i robił pompki. Do tej nietypowej sytuacji doszło w Jarosławiu na Podkarpaciu. Jej finałem było potrącenie "siłacza" przez fiata, którego kierowca go nie zauważył. W przeciwieństwie do kierowcy, "pompujący" pieszy był zupełnie pijany.
Do Komendy Policji w Gostyniu zgłosił się kierowca, który postanowił zbadać swoją trzeźwość alkomatem. Jak się okazało, 52-latek był pijany - wydmuchał 0,86 promila. Mimo to po wyjściu z komisariatu wsiadł do samochodu i odjechał. Kierowca nie uniknie konsekwencji.
W małopolskim Zatorze policjanci zatrzymali pijanego 32-latka, który "opiekował się" 9-letnią córką. Mężczyzna nie był w stanie zajmować się dzieckiem, bo - jak się okazało - miał w organizmie 2,7 promila alkoholu. Policję powiadomiła kuratorka sądowa, teraz ojca czekają spore problemy.
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 31-letni mężczyzna, który pływał motorówką elektryczną po Jeziorze Kuźnickim (woj. wielkopolskie). Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy na 15 lat.
Burmistrz Chocianowa na Dolnym Śląsku zatrzymany przez policję w związku ze spowodowaniem kolizji pod wpływem alkoholu. Jak podaje "Gazeta Wrocławska", 39-letni Tomasz K. uderzył swoim porsche w tył samochodu, który stał na czerwonych światłach i odjechał. W sieci jest dostępne nagranie z zatrzymania.
Trwają wybory do Parlamentu Europejskiego. W jednej z komisji wyborczych w gminie Kurzętnik (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do incydentu wyborczego. Do pracy stawił się tam pijany mąż zaufania. Jak podała policja, badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policja zajęła już prawie 1,6 tys. samochodów kierowcom, którzy prowadzili na podwójnym gazie – informuje środowa "Rzeczpospolita". Choć funkcjonariusze zabierają auto za autem, okazuje się, że pijani kierowcy nadal sieją postrach na drogach.
Nietypowe sceny rozegrały się w poniedziałkową noc na jednej z ulic Lublina. Młody mężczyzna wtargnął na teren budowy, gdzie wdrapał się do kabiny żurawia i uruchomił dźwig. Gdy zaczął obracać ramieniem maszyny, uszkodził miejską latarnię.
Mieli pomóc, a wywieźli pijanego 36-latka do lasu i tam go zostawili. Mężczyzna nie przeżył. Właśnie zapadł wyrok w głośnej sprawie z 2018 r.
Ale wstyd. 60-letni Polak został zatrzymany przez włoskich karabinierów. Mundurowi zobaczyli jeździł po pijanemu na nartach na stokach w rejonie Obereggen w południowym Tyrolu.
Krasnostawscy policjanci zatrzymali 51-letniego obcokrajowca, którzy przyjechał na komendę, bo chciał złożyć zawiadomienie. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Do niecodziennej sytuacji doszło w Nowym Dworze Gdańskim. Jeden z policjantów zauważył kierującego motocyklem, który jechał wraz z pasażerem. Nie mieli tablicy rejestracyjnej, nie mieli świateł, poruszali się bez kasków ochronnych, a co więcej, to pasażer oświetlał drogę... latarką. Jak się okazało, to nie był koniec problemów kierującego, który może teraz trafić do więzienia.
To mogło skończyć się prawdziwą tragedią. 37-letni mieszkaniec Wojski (woj. śląskie) - jak gdyby nigdy nic - wsiadł nietrzeźwy do traktora i ruszył w trasę. Po drodze doprowadził do bardzo groźnej kolizji z zaparkowanymi samochodami. Omal przy tym nie rozjechał przypadkowej kobiety. Szczegóły jeżą włos na głowie.
To była dość brawurowa i spektakularna ucieczka przed policją. W sobotę, 2 marca, policjanci z Międzychodu (woj. wielkopolskie) ruszyli w pościg za nietrzeźwym mężczyzną, który rzucił się do ucieczki na koniu. Niecodzienną sytuację zarejestrowała kamera w radiowozie.
Minął tydzień od brutalnego gwałtu, do którego doszło w centrum Warszawy. Trwa związana z tą tragedią dyskusja dotycząca ochrony kobiet, ale i ludzkiej znieczulicy. Tymczasem na Pradze-Północ w Warszawie 55-letni agresor rzucił się na młodą dziewczynę. Sprawca był kompletnie pijany, jest w rękach policji.
Ta matka wykazała się kompletnym brakiem wyobraźni. 41-latka rodziła dziecko w szpitalu w Żurominie (woj. mazowieckie), będąc pod wpływem alkoholu. Noworodek przyszedł na świat pijany. Miał we krwi prawie trzy promile. Szokującą sprawą zajęła się już policja i prokuratura. Wiemy, jaka kara grozi teraz wyrodnej rodzicielce.
To nie mieści się w głowie. Znany chirurg z Rzeszowa - Krzysztof Poszytek - kierował pod wpływem alkoholu i potrącił studenta. Choć usłyszał prawomocny wyrok bezwzględnego więzienia, to wciąż miga się odpowiedzialności. Nie stawił się bowiem do odbycia kary. Policja wydała już list gończy za lekarzem. Szczegóły robią wrażenie.