Pani Katarzyna to czytelniczka "Faktu". Na dziale z mięsem w Auchan poprosiła o cztery plasterki wysokogatunkowej szynki wołowej. Gdy zobaczyła cenę, to aż zdębiała. Chciała zrezygnować z tego zakupu. "Zrobiło mi się głupio przed ludźmi z kolejki i jednak wzięłam tę wędlinę" - mówiła zszokowana dla tabloidu.