W kwietniu krakowscy aktywiści otrzymali zgłoszenie o niebezpiecznym "lagunie" na drzewie. Okazało się, że był to zwykły rogalik. Podobne zaskoczenie stało się udziałem mazowieckich policjantów, którzy otrzymali zgłoszenie o "dużym niedźwiedziu" na drodze krajowej nr 50.
Szkotka, której dziecko zmarło, nie chce, aby podobna tragedia spotkała innych rodziców. Rozpoczęła kampanię ostrzegającą przed niebezpieczeństwem zostawiania zabawek nad łóżkami.