Bohaterskie małżeństwo Australijczyków stawiło czoła żywiołowi. Pomimo zaleceń władz, para nie opuściła obszaru ogarniętego pożarami. Udało im się uratować setki koali, kangurów i innych dzikich zwierząt. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa!
W Australii powstał film dokumentalnych, traktujący o pożarach, o których latem trąbiły media na całym świecie. Przyrodnicy przyznali, że pożary te, to jedna z największych tragedii, jaka przytrafiła się Ziemi w ciągu ostatnich lat.
Zdaniem naukowców w pożarach buszu w Australii zginęło nawet 10 tysięcy koali. Ogień pochłonął prawie 2,5 miliona akrów. Teraz jednak zwierzęta powoli wracają do swoich domów.
Do sieci trafiły wzruszające zdjęcia, które ukazują, jak mała koala przytula się do pluszaka, który wygląda, jak jej mama. Zwierzę straciło rodzica w pożarach buszu w Australii.
Mimo szalejących pożarów w Australii Gary Wilson i jego partnerka Julie Willis postanowili nie uciekać z drewnianego domu - mieli do ochrony masę osieroconych kangurów. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Trwające od miesięcy pożary w Australii odsłoniły system kanałów wodnych sięgających czasów starożytnego Egiptu. Eksperci są przekonani, że znalezione elementy akwakultury zostały wybudowane przez rdzennych Australijczyków, którzy wykorzystywali je do zdobywania pożywienia.
Australia płonie, a ogień nie słabnie. Wśród mieszkańców kontynentu z prędkością błyskawicy rozprzestrzenia się teoria spiskowa mówiąca, że pożary nie są dziełem przypadku, a celowym działaniem "światowych elit" czy nawet ONZ. Wielu mieszkańców Australii zupełnie serio traktuje doniesienia o laserach podpalających teren, który ma potem posłużyć do budowy linii kolejowej.
Wojsko uratowało 60 psów zaprzęgowych, które były uwięzione w jednym z płonących regionów w Australii. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Władze ostrzegają, że dwa z większych pożarów w australijskim buszu w piątek się połączą i stworzą jeden "megapożar". Wydano nakaz ewakuacji dla najbardziej zagrożonych miejsc w obu stanach zmagających się z ogromnymi pożarami. Fuzja pożarów ma nastąpić późnym wieczorem, co utrudni akcję straży pożarnej.
Australia trawiona jest przez gigantyczne pożary, które pustoszą kraj, zabijają ludzi i zwierzęta. "Znam parę, która odmówiła ucieczki. Chcieli ochronić zwierzęta w schronisku. Wszystkie zginęły, a oni sami są w szpitalu w stanie krytycznym" - relacjonuje dla o2 policjantka ze stanu Wiktoria, z którą rozmawiała Dagmara Smykla.
Według najnowszych doniesień w pożarach w Australii zginęło już miliard zwierząt. Niektóre gatunki mogły już wyginąć. Naukowcy uspokajają panikę, że ludzie tyle samo zwierząt zabijają w ciągu dwóch dni w celach spożywczych.
Rodzina Steve'a Irwina pracuje w pocie czoła, pomagając zwierzętom w Australii. Uratowali przed pożarami setki istnień. Całodobowy szpital ma już 16 lat i ponad 90 tys. pacjentów, którym pomógł. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Po krótkiej uldze Australijczyków czeka zmiana pogody. Po dwóch dniach opadów deszczu zapowiadany jest kolejny wzrost temperatur. Meteorolodzy przewidują także kolejne ogniste burze, które obfitują w pioruny i z łatwością rozprzestrzeniają płomienie.
Od tygodni australijscy strażacy pracują bez wytchnienia. Nieustannie narażają życie, gasząc kolejne obszary i przeprowadzając ewakuację mieszkańców i zwierząt. Teraz mogą liczyć na wsparcie ze strony wojska. Piloci opublikowali nagranie z akcji, które przeraziło cały świat.<br /> <br />
Sytuacja w Australii staje się coraz niebezpieczniejsza. Na podstawie danych, które zebrała agencja NASA, stworzono mapę z obszarami ogarniętymi płomieniami. Wizualizacja 3D tak wstrząsnęła internautami, że wiele osób uznało ją za fake. <br /> <br />
Jeremy Clarkson potępiony za kontrowersyjne komentarze dotyczące Australii i panujących tam tragicznych pożarów. Dziennikarz w swoim najnowszym felietonie stwierdził, że "Bóg jest zawstydzony Australią" i nie chce, aby istniało tam życie. <br /> <br />
Australijczyk stał się bohaterem mediów społecznościowych. Ogłosił, że zamierza chronić swoje psy, zamiast uciec z resztą ludności ewakuowaną ze stanu Wiktoria. Ratownicy nie mogli zabrać z nim jego zwierząt.
W Australii zaczęło padać, jednak nie oznacza to końca kłopotów z rozprzestrzeniającym się ogniem. Opady mają być słabe i dadzą tylko chwilę wytchnienia od pożarów, które trawią cały kontynent.