Według "The Washington Post" Rosja mogła otrzymać już od Korei Północnej 1,6 miliona pocisków na wojnę w Ukrainie w ciągu sześciu miesięcy.
Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie 31 czołgów M1A1 Abrams, a ich dostawy rozpoczęły się pod koniec września 2023 roku. Żołnierze Władimira Putina robią wszystko, aby wyeliminować te maszyny z walki na froncie. Używają do tego specjalnych pocisków przeciwpancernych.
Przez długi czas Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie wyrażał zgody na przekazanie Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Wiele wskazuje na to, że śmierć Nawalnego może wiele w tej kwestii zmienić. Czołowe frakcje w Bundestagu chcą przekonać Scholza do przekonania Taurusów walczącym Ukraińcom.
Na początku stycznia wojska Ukrainy otrzymały nową broń w walce przeciwko Rosjanom, czyli bomby typu GLSDB. Teraz ich potencjał został po raz pierwszy zarejestrowany na materiale wideo. Rzeczywiście nowy typ bomb wydaje się naprawdę potężnym asem w rękawie Sił Zbrojnych Ukrainy. Rosjanie mają się czego obawiać.
Ukraina liczy na to, że Zachód wesprze ją zwiększeniem dostaw broni dalekiego zasięgu. Ukraińcy mają nadzieję, że już niedługo otrzymają myśliwce F-16 z pociskami o zasięgu 300-500 kilometrów. Głos w sprawie zabrał generał Serhij Najew, szef sztabu połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Od tygodnia saperzy wykopują pociski artyleryjskie na terenie Karkonoszy. W czwartek przeprowadzono ewakuację Karkonoskiego Parku Narodowego. Zamknięto też drogi i szlaki turystyczne w okolicy. Na odcinku od Betonowego Mostu do Trzech Jaworów należy spodziewać się także utrudnień w ruchu.
Setki granatów i pocisków artyleryjskich z czasów II wojny światowej odkryto w okolicach Szklarskiej Poręby na Dolnym Śląsku. Ulewny deszcz sprawił, że spod ziemi, zamiast grzybów, wyłoniły się niewybuchy, znajdujące się w tym miejscu od dziesięcioleci. Do akcji wkroczyli saperzy, co oznacza poważne utrudnienia dla turystów i kierowców.
W Mełnie (woj. kujawsko-pomorskie) saperzy wydobyli prawie cztery tys. pocisków z czasów II wojny światowej. Niezwykłego odkrycia dokonał mężczyzna, który penetrował teren z wykrywaczem metali.
W ciągu ostatniego tygodnia doszło do eskalacji bitew powietrznych nad granicą rosyjsko-ukraińską, co powoduje "wyjątkowe zaniepokojenie" Moskwy - pisze brytyjski wywiad. Również w Rosji są zszokowani, że ich rakiety balistyczne Kindżał mogą zostać zestrzelone.
Jak podaje Reuters, rosyjscy żołnierze w Ukrainie są zmuszeni do używania pocisków wyprodukowanych ponad 40 lat temu, które charakteryzują się dużą awaryjnością. Armia Putina, ze względu na dużą intensywność użycia artylerii, wykorzystała już większość zapasów bardziej nowoczesnych pocisków.
Nad obwodem odeskim w nocy 19 czerwca ukraińskie siły powietrzne zestrzeliły dwa rosyjskie pociski Oniks. Zdarzenie w rozmowie z "Ukraińską Prawdą" potwierdził rzecznik szefa odeskiej obwodowej administracji wojskowej Serhij Braczuk.
Kaliska Grupa Eksploracyjna odkryła kilkanaście sztuk amunicji 7.92 x 57 mm z czasów II wojny światowej. Amunicja była wykorzystywana jako naboje karabinowe armii niemieckiej.
Świętokrzyscy policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Zadzwonił do nich mężczyzna, który powiedział, że jest w posiadaniu 34 ładunków wybuchowych. Miał przewozić je na swoim samochodzie.
Siły USA przy użyciu nowego rodzaju pocisków przeprowadziły nalot na cel znajdujący się w Atimie w Syrii. Podczas operacji zginęło dwóch dżihadystów. Ataku dokonano zaledwie 10 km od kompleksu, w którym ukrywał się zabity w październiku przez armię USA przywódca ISIS Abu Bakr al-Baghdadi.