Reżim Aleksandra Łukaszenki wspiął się na wyżyny cynizmu, odsłaniając nagrobek Emila Czeczkę na polskim cmentarzu wojskowym w Dołhinowie. Tekst epitafium z rażącym błędem przesłali rzekomo "przyjaciele z Polski", a proreżimowa organizacja ogłosiła powołanie fundacji i nagrody imienia dezertera.