Sezon na grzyby trwa w najlepsze. Choć wielu grzybiarzy skarży się na słabe zbiory, nie brakuje osób, które mają się czym pochwalić. Tak jak pani Klaudia, która pochwaliła się sporych rozmiarów borowikiem. "Taki wielki - jeszcze nigdy takiego prawdziwka nie widziałam.." - pisze jedna z internautek.
Grzybobranie w lipcu? — Witamy w Danii — odpowiedziała tiktokerka, rozwiewając wątpliwości zaskoczonych internautów. Mieszkająca w Danii Polka wybrała się do lasu w poszukiwaniu smacznych grzybów. Znalazła wyjątkowo dorodne okazy, którymi pochwaliła się na TikToku.
Sezon na grzyby trwa w najlepsze! Tysiące Polaków odwiedzają lasy w poszukiwaniu leśnych skarbów. Zdjęcia imponujących zdobyczy nieustannie zalewają internet. Na profilu Lubuskich Łowców Burz pojawiła się fotografia z efektami naprawdę obfitego grzybobrania. Autor zdjęcia zebrał aż 430 borowików za jednym razem. Tylko pozazdrościć!
Powiedzieć, że sezon grzybowy 2022 jest w pełni, to jak nie powiedzieć nic. Trudno nie zauważyć, że pogoda sprzyja tegorocznym zbiorom, a lasy są pełne grzybów. Nie dość, że jest ich dużo, to przy odrobinie szczęścia możemy znaleźć prawdziwie rekordowe okazy. Gigantyczną wersję borowika szlachetnego dostrzegła w lesie jedna z użytkowniczek forum grzybowego na Facebooku. Zobaczcie sami!
Borowik szlachetny, którego potocznie nazywa się prawdziwkiem, to jeden z najsmaczniejszych grzybów rosnących w polskich lasach. Są jednak bliźniaczo podobne do niego gatunki, a jednego z nich trzeba unikać jak ognia.
Pan Piotr z Małopolski wybrał się na grzyby do jednego z okolicznych lasów. Wyprawa okazała się naprawdę udana! Upolował mnóstwo dorodnych borowików, a jeden z nich miał kapelusz wielkości małej pizzy! Gigantyczny grzyb w Małopolsce zachwycił internautów.
Internauci pokazali grzyby, które w tym sezonie nader często można spotkać w lesie. Oto okazy, które własnoręcznie zebrali podczas wędrówek grzybiarze-amatorzy. W wielkość niektórych aż ciężko uwierzyć! Warto dodać, że samodzielne zbieranie grzybów się opłaca. Patrząc po fotografiach, na których widać wprost kilogramy podgrzybków czy prawdziwków, ich właściciele zaoszczędzili setki złotych!
Pracownicy Lasów Państwowych znaleźli i sfotografowali borowika szlachetnego. Gdy wrócili w to samo miejsce po tygodniu, okazało się, że nie tylko oni interesowali się grzybem. "Historią jednego borowika" podzielili się na Facebooku.