Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne informuje, że to nie koniec grzybobrania. Emerytowany leśnik, który wybrał się ostatnio na grzyby znalazł jeszcze kilka pięknych i zdrowych prawdziwków.
Właśnie rozpoczął się sezon na grzyby. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób ulega magii spacerowania po lesie. I choć patentów na pokaźne zbiory jest dużo i posiada je niemal każdy grzybiarz, niewielu dzieli się tym z innymi. Swój "trik" zdradził jednak niedawno jeden z przyrodników.
Sezon na grzybobranie w pełni, a kosze pełne apetycznych okazów zalewają tematyczne grupy w mediach społecznościowych. Prawdziwy wysyp prawdziwków w tę upalną niedzielę trafił się w województwie lubelskim. Zdjęcie dorodnych grzybów wzbudziło zachwyt internautów, ale nie wszyscy w nie uwierzyli. Dlaczego mieli wątpliwości?
To nie żart. Już teraz, w środku kwietnia, pojawiły się pierwsze borowiki, co zaskoczyło miłośników grzybobrania. - Klimat się ociepla, sezon startuje wcześniej, bo grzyby nie patrzą w kalendarz - tłumaczy te anomalia w rozmowie z o2 grzyboznawca Wiesław Kamiński.
Sezon na leśne wędrówki ciągle trwa i w lasach możemy spotkać prawdziwe okazy. Na profilu Nadleśnictwa Baligród na Facebooku pojawiło się zdjęcie, które z pewnością zachwyceni wszystkich grzybiarzy.
Sezon na grzyby już trwa. Ponieważ w ostatnim czasie pogoda była dość kapryśna i deszczowa, w lasach zdążyło już obrodzić. Jak przyznał jeden z czytelników "Gazety Wyborczej", jednego dnia udało mu się zebrać 100 sztuk popularnego grzyba. Mówi o rekordzie.
Grzybiarze nie mogą narzekać na tegoroczne zbiory. Nadleśnictwo Baligród pochwaliło się prawdziwkiem, na którego natrafił leśniczy. Znaleziony przez niego grzyb ma średnicę ponad 40 cm i waży ponad 3 kilogramy.