Sprawą przedszkolanki, która miała uderzyć niespełna 3-letnią dziewczynkę, zajęła się nie tylko prokuratura, ale i rzecznik dyscyplinarny. Trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Kobiecie grozi m.in. zwolnienie oraz zakaz pracy w zawodzie na 3 lata. To pokłosie skandalu, który wybuchł w jednym z prywatnych przedszkoli w Lublinie.
Małopolska kuratorka oświaty w głośnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski stwierdziła, że "w szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje". Jej słowa skomentowała polska przedszkolanka od lat mieszkająca w Szwecji. "Piep***y pani farmazony" - napisała wzburzona.
Do bulwersującego zdarzenia doszło w publicznym przedszkolu w Woli Baranowskiej (woj. podkarpackie). Wychowawczynie zapomniały o trzyletnim chłopcu, który zasnął na placu zabaw. Dzieckiem zaopiekowała się przypadkowa kobieta, która przechodziła obok placówki.
Najpierw Elis Nebsniak została zwolniona z pracy w przedszkolu, a teraz ma problem z sąsiadami. Jeden z nich zarzuca Brazylijce, że odsłania za dużo ciała - w jej własnym domu. Wcześniej straciła zatrudnienie z powodu pikantnych zdjęć w sieci.
W domu pewnej dziewczynki z USA regularnie dochodziło do aktów przemocy. Wszystko w końcu wyszło na jaw, jednak nie po zgłoszeniu sprawy na policję przez świadka czy jednego z rodziców, ale dzięki czujności przedszkolanki. Uwagę kobiety przykuł jeden szczegół.
Małopolscy policjanci zatrzymali 3 osoby, biorące udział w wyłudzeniu co najmniej 5 mln zł dotacji z tytułu prowadzenia sieci przedszkoli na terenie Krakowa oraz Katowic. Dwoje 39-latków usłyszało zarzuty czerpania korzyści majątkowych poprzez przedłożenie w krakowskim i katowickim magistracie dokumentów poświadczających fikcyjne dane dotyczące ilości dzieci korzystających z przedszkoli. Trzecia podejrzana odpowie za poplecznictwo.
Celowo uciskała klatkę piersiową dwuletniej dziewczynki, co doprowadziło do jej śmierci. Przedszkolanka skazana na dożywotnie pozbawienie wolności w Niemczech.
W jednym z przedszkoli w Tczewie (woj. pomorskie) wychowawczyni przyklejała dzieci taśmą do krzesła. Zaniepokojeni sytuacją rodzice zgłosili już sprawę na policję.
Wychowawczyni z przedszkola nr 17 w Gorzowie Wielkopolskim miała bić, szarpać i zastraszać 5-letnich podopiecznych. Wśród poszkodowanych wymienia się co najmniej 15 dzieci.