Do dzików na terenie Warszawy mieszkańcy powoli zaczynają się przyzwyczajać. Tym razem wezwanie, które otrzymali strażnicy miejscy z warszawskiej Białołęki nie było typowe. Zgłoszono im, że po ulicach dzielnicy pełza wąż. Na miejscu okazało się, że to ogromny pyton królewski. O jego pojawieniu się mundurowych zaalarmował jeden z mieszkańców.
Mieszkaniec Zabrza (woj. śląskie) przeżył szok, gdy otworzył maskę swojego samochodu osobowego. Mężczyzna od razu chwycił za telefon i wezwał służby.
Straż Miejska z Poznania otrzymała nietypowe zgłoszenie. We wtorek 16 sierpnia zaniepokojony mieszkaniec poinformował funkcjonariuszy o wielkim wężu pełzającym po placu zabaw. Gad wpełzł też do auta.