Zdecydowana większość Polaków nie wyobraża sobie odejścia od gotówki i realizacji transakcji wyłącznie kartą kredytową - wynika z badania przeprowadzonego dla portalu o2.pl. - Gotówka to element bezpieczeństwa - komentuje ekonomista Marek Zuber. - Nie wolno nam jej wyeliminować - dodaje prof. Robert Gwiazdowski.
Z roku na rok Polacy coraz chętniej korzystają z płatności bezgotówkowych. Są jednak osoby, które pomimo wzrastającego bezpieczeństwa tego typu płacenia, wciąż nie ufają bankom. Jak się jednak okazuje, najbliższy rok może być dla nich kluczowy, ponieważ rząd zapowiada w tej płaszczyźnie zmiany.
Nie tylko paragony grozy mogą zaskoczyć Polaków w trakcie zagranicznych wycieczek tego lata. Równie niewygodne dla chcących zobaczyć trochę świata turystów mogą okazać się utrudnienia, z którymi podczas weekendowego wypadu zetknęła się pani Beata. - W większości knajp i restauracji nie chcą przyjmować karty - skarży się czytelniczka w rozmowie z o2.pl
Od 1 stycznia 2024 roku prawdopodobnie wprowadzony zostanie limit płatności gotówkowych. Obniżony zostanie próg dla przedsiębiorców, a pierwszy raz pojawi się też ograniczenie dla osób prywatnych. Banki reagują na zapowiadane zmiany w przepisach.
Od 1 stycznia 2023 roku miały zostać wprowadzone w Polsce ograniczenia w płatności gotówką w większych kwotach. Mowa o transakcjach między konsumentem a przedsiębiorcą powyżej 20 tys. zł. Rząd dementuje te doniesienia, powołując się na ustawę podpisaną przez Andrzeja Dudę 15 sierpnia, o czym trzy dni później na konferencji prasowej poinformował Marcin Warchoł.
Oszczędność miejsca – tak prezes Narodowego Banku tłumaczył potrzebę wprowadzenia tysiączłotowego banknotu. Informacja o nowym banknocie rozgrzała Polaków, choć perspektywa i tak była odległa. W najnowszej wypowiedzi Adam Glapiński, szef NBP, studzi nadzieje na nowy nominał w najbliższej przyszłości.