Pandemia koronawirusa nie oszczędza polskich szpitali. Po problemach z karetkami i dostępnością łóżek pojawiły się kolejne niepokojące wieści dotyczące niewystarczającej liczby dawek leku remdesivir.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o dostawie leku remdesivir, który rzekomo pomaga w walce z objawami koronawirusa. Lek trafi do Polski kilka dni po tym, jak WHO poinformowało o tym, że lek wcale nie jest skuteczny.
Przeciwwirusowy lek remdesivir nie powinien być stosowany do leczenia COVID-19 u pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. Ostrzega przed tym dużej europejskiej organizacji, który powołuje się na badania WHO.
Światowa Organizacja Zdrowia podała, że lek przeciwwirusowy remdesivir ma "niewielki lub żaden wpływ na śmiertelność" pacjentów hospitalizowanych z powodu koronawirusa. Jak wynika z badań remdesivir nie pomaga też chorym szybciej wracać do zdrowia.
Eksperci podali cenę remdesiviru. Nie jest to mała kwota i każdy, kto będzie chciał go zdobyć, zostanie zmuszony do tego, by głębiej sięgnąć do kieszeni. Ile konkretnie trzeba zapłacić za lek na koronawirusa?
W szpitalu MSWiA zainicjowany został program testowania nowego leku u pacjentów zakażonych koronawirusem. Przedstawiciele placówki nie ukrywają, że mają duże nadzieje związane z tym przedsięwzięciem.
Koncern farmaceutyczny Gilead Sciences Inc. otrzymał zielone światło od Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) na awaryjne stosowanie eksperymentalnego leku przeciwwirusowego remdesivir w leczeniu pacjentów z COVID-19. Takie informacje przekazała wspomniana agencja i prezydent USA Donald Trump.