W poniedziałek 4 lipca przed budynkiem Komendy Powiatowej Policji w Kolnie (woj. podlaskie) podpalił się mężczyzna. Niestety, lekarzom nie udało się uratować 35-latka. W czwartek 7 lipca Damian S. zmarł. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Łomży.
48-letni mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu. 16 czerwca podpalił się pod pomnikiem Armii Krajowej niedaleko Sejmu. Uratowali go policjanci i przechodnie.
Samobójcza śmierć taksówkarza to kolejny dramatyczny akt sprzeciwu przedstawicieli ten branży w Korei Południowej. Kierowca taksówki z Seulu podpalił się w proteście przeciw wejściu na rynek aplikacji pozwalającym na przewóz osób prywatnymi samochodami.
Mężczyzna oblał się łatwopalną substancją i dokonał samopodpalenia. Zmarł pomimo natychmiastowej pomocy. Od tego momentu policja starała się ustalić kim był. Kiedy jego ciało zostało ugaszone, trudno było stwierdzić nawet wiek mężczyzny.
Nie żyje mężczyzna, który podpalił się przed Komendą Miejską Policji w Kielcach. Śledczy ustalają, czy policja zrobiła wszystko, by do tego nie doszło.
- Nie chce mi się żyć - miał powiedzieć policjantom mężczyzna, który dokonał samopodpalenia. Funkcjonariusze jako pierwsi gasili płonące na nim ubranie. Został zabrany do szpitala, jego stan jest ciężki. Ma poparzone aż 90 proc. ciała.
Lekarzom nie udało się uratować Piotra S., który podpalił się w centrum Warszawy. Mężczyzna zmarł po 10 dniach pobytu w szpitalu.
Dramatyczne sceny rozegrały się w środę przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Starszy mężczyzna oblał się nieznaną substancją i podpalił. Wcześniej odczytywał przez megafon antyrządowy manifest. Komentarzom nie ma końca. Znów jesteśmy świadkami rozgrywania polityki na tragedii ludzkiej.