W Polsce brakuje obiektów ochrony ludności. Jak informuje "Rzeczpospolita", ustawa schronowa może sparaliżować inwestycje mieszkaniowe, w których przewidziano miejsca ukrycia. Nowe przepisy mogą prowadzić do opóźnienia budowy nawet 150 tys. mieszkań.
Podczas wizyty na placu budowy tunelu średnicowego w Łodzi, prezydent miasta Hanna Zdanowska wyraziła nadzieję, że tunel oraz podziemne przystanki kolejowe będą mogły pełnić funkcję schronów dla mieszkańców. PKP PLK nie wyklucza, że tak się właśnie stanie. Oczywiście, jeśli Polska będzie w sytuacji, gdy takie instalacje będą mieszkańcom potrzebne.
Łotewskie władze wyraźnie obawiają się wojny. Namawiają bowiem swoich obywateli do przerabiania domowych piwnic na schrony i ukrycia. Temat ten jest coraz bardziej obecny także w polskiej przestrzeni medialnej. Aleksander Fiedorek, ekspert w zakresie budownictwa ochronnego mówi, że "to jak najbardziej wykonalne".
Stan naszej obrony cywilnej jest zatrważający. Według raportu NIK z marca 2024 roku zaledwie 32 proc. polskich schronów jest w pełni przygotowanych do ochrony ludności. Eksperci wskazują, że braki są ogromne. - Nie mamy technicznych wytycznych dotyczących schronów - alarmuje w rozmowie z o2.pl Aleksander Fiedorek, ekspert ds. budownictwa ochronnego.
W ostatnim czasie coraz więcej mówi się na temat budowy schronów ochronnych na terenie Polski. W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem ws. warunków technicznych i użytkowych, jakim powinny odpowiadać budowle ochronne. Teraz głos ws. zabrał Mirosław Suchoń, poseł i szef klubu parlamentarnego ugrupowania Polska 2050-Trzecia Droga.
Obraz nędzy i rozpaczy wyłania się z raportu NIK na temat schronów w Polsce. Pomieszczą one zaledwie ok. 1,5 mln ludności, co oznacza, że miejsca zabrakłoby dla ok. 36 mln mieszkańców. Wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz zapowiada zmiany. - Schrony zostaną podzielone na kategorie A i P - ujawnia w rozmowie z o2.pl.
Aplikacja "SCHRONY" to rządkowy projekt, dzięki któremu zinwentaryzowano miejsca schronienia na terenie całego kraju. W razie zagrożenia przez działania wojskowe lub ekstremalne warunki pogodowe wystarczy wejść na aplikację straży pożarnej.
Niemieccy politycy domagają się stworzenia nowych schronów. Obawiają się bowiem zagrożenia ze strony Rosji. Te, które są obecnie dostępne w kraju, mogą pomieścić jedynie 500 tys. ludzi.
Według rosyjskiego portalu Sobiesiednik, bunkry z których może korzystać Władimir Putin są rozsiane po ogromnym obszarze kraju - od Moskwy po Ural. Mieli je budować ci sami robotnicy, którzy budowali pałac pod Gelendżykiem, zwany "pałacem Putina". Jak podaje Sobiesiednik - za budowę odpowiedzialny jest Główny Zarząd Programów Specjalnych (skrót: GUSP) prezydenta Rosji.
Władze Moskwy przygotowują schrony, które miałyby chronić cywili w razie ewentualnych ataków. Miejscowi są świadkami, jak z piwnic ich bloków wywożone są wszystkie rzeczy, natomiast ciężarówki przywożą łóżka i materace. Przygotowują się również inne regiony Rosji.
Władze Moskwy przywracają zaniedbane schrony przeciwbombowe w szkołach, szpitalach i budynkach mieszkalnych. Mieszkańców kilku budynków poproszono już o zabranie z parkingów samochodów i swoich rzeczy.
Trwa właśnie akcja sprawdzania schronów na terenie Polski. We wszystkich powiatowych komendach straży pożarnych rozpoczęto inwentaryzację. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik podkreślił, że jest to rutynowa kontrola, jednak sprawdzając schrony i miejsca schronienia "przygotowujemy się na najczarniejsze scenariusze".
Jak podaje agencja Reutera, w obawie przed możliwym atakiem ze strony Chin, Tajwan przygotowuje schrony dla ludności cywilnej w dostępnych podziemnych obiektach. W kraju przeprowadzono też pierwsze duże testy alarmów przeciwlotniczych. Sytuacja jest coraz bardziej napięta.
Finlandia jest o krok od wejścia do NATO. Mimo gróźb i pogróżek ze strony Rosji, fiński parlament przegłosował wejście do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Być może dlatego, że kraj jest przygotowany do obrony przed ewentualnym atakiem. Niedawno okazało się, że stolica kraju - Helsinki - ma doskonale przygotowany system schronów dla ludności. A Polska? O tym rozmawiamy z Aleksandrem Fiedorkiem, przedsiębiorcą zajmującym się budownictwem obronnym.
Ile jest schronów przeciwlotniczych w stolicy Polski? Jak są zabezpieczone i wyposażone? Czy jest w nich woda? Kto nimi zarządza? Zadaliśmy te pytania dwóm ważnym urzędom na Mazowszu. Urzędnicy rozkładają ręce i spychają odpowiedzialność jedni na drugich. A odpowiedzi nie ma.