Prokuratora Okręgowa w Katowicach prowadzi śledztwo dotyczące Sebastiana M., podejrzanego w sprawie wypadku na A1. Jak podaje Onet, pojawiły się nowe, zaskakujące fakty w tej sprawie. Jeden z wątków ma dotyczyć prokuratora z Piotrkowa Trybunalskiego.
Sprawa Sebastiana M. i wypadku z września 2023 roku wciąż budzi ogromne kontrowersje. Zdaniem Leszka Kraskowskiego z kanału "Reporterzy Online" do ekstradycji może nie dojść.
Sebastian M., podejrzany o spowodowanie wypadku na A1, w którym zginęły trzy osoby, pozwał "Gazetę Wyborczą". Chce 150 tys. złotych za "naruszenie jego dóbr osobistych". - Będzie wszystkich pozywał, a nie ma odwagi, by przyjechać do Polski - mówi w rozmowie z o2.pl mec. Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich ofiar wypadku na A1.
Sebastian M. to postać "znana" w kontekście tragicznego wypadku na autostradzie A1. Mężczyzna uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Miał tam otrzymać tzw. złotą wizę. "Arabowie nie odeślą Polsce Sebastiana, on będzie u nich siedział, ile będzie chciał" - podaje Onet.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach będzie prowadziła postępowania dotyczące tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu, w którym we wrześniu ubiegłego roku zginęła trzyosobowa rodzina. Sprawa dotyczy Sebastiana M., który jest podejrzany o jego spowodowanie. Podejrzany wyjechał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie obecnie przebywa.
Sebastian M. jest podejrzany o to, że miał doprowadzić do wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Jego żona domaga się pieniędzy, bo jeden z internautów określił ją mianem "żony mordercy". Kobieta chce 200 tys. złotych. "Fakt" porównał tę kwotę do odszkodowania, jakie otrzymała rodzina ofiar wypadku - Patryka, Martyny i 5-letniego Oliwiera.
Sebastian M. jest podejrzany ws. tragicznego wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Mężczyzna nadal przebywa z Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale do tamtejszego sądu nie trafił wniosek ekstradycyjny. - Rodzą się obawy, że sprawca może w ogóle nie zostać ukarany - powiedział Radiu Zet Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny ofiar wypadku.
Szokująca historia zdarzyła się w centrum Quiroga w Meksyku. Jak informuje se.pl, 19-letni Sebastian N. z zimną krwią zabił swoją 29-letnią siostrę, Julietę M. Po zbrodni odciął kobiecie głowę i paradował z tą właśnie częścią ciała po mieście. Szczegóły aż mrożą krew w żyłach. Wiemy, co teraz stanie się ze sprawcą.
Sebastian Kosecki to jeden z księży, który udziela się na TikToku. Tutaj nie tylko naucza o Bogu i wierze katolickiej, ale też odpowiada na pytania internautów. Tym razem dostał od pewnej tiktokerki całkiem spory komplement na temat urody. Kobieta zasugerowała mu, co powinien z nią zrobić. Spadniecie z krzeseł!
Ksiądz Sebastian M. (z parafii pw. św. Zygmunta w Łosicach) został oskarżony o gwałty na parafiance. Ofiarę miał krzywdzić we własnym samochodzie. Za te ohydne czyny usłyszał w kwietniu 2023 roku wyrok pięciu lat pozbawienia wolności. Okazuje się jednak, że odwołał się od niego. 34-letni kapłan właśnie wyszedł z aresztu. Wpłacił bowiem niemałą kaucję. Znamy szczegóły.
Wciąż wahają się dalsze losy Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim (woj. łódzkie), w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Już w najbliższy poniedziałek, 6 listopada 2023 roku, sąd w Polsce podejmie decyzję, czy 32-latek będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy.
Ta sprawa bulwersuje wielu Polaków. Sebastian M. podejrzewany jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. W tragedii zginęły trzy osoby - rodzice i synek. Teraz o karze, jaka może spotkać 32-latka, wypowiedział się znany z TikToka prawnik - Marcin Kruszewski.
Choć turystyczny Dubaj słynie z przepychu, nie można tego powiedzieć o tamtejszych więzieniach. Ci skazańcy, co do nich trafili, przeszli tam istne piekło na ziemi. Nie wiadomo jeszcze, czy 32-letni Sebastian M. (podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1) zostanie osadzony w jednym z nich. Z pewnością wolałby tego uniknąć.
W środę 4 października 2023 roku policja zatrzymała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poszukiwanego listem gończym Sebastiana M. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie wypadku na A1. Zginęło w nim małżeństwo z synem. Premier Mateusz Morawiecki pochwalił działania mundurowych. Internauci nie wytrzymali. W komentarzach rozpętała się burza.
To nie mieści się w głowie. Jakiś człowiek, dosadniej mówiąc - bezwzględny śmieciarz, dla którego przyroda najwidoczniej nie ma żadnego znaczenia, porzucił w lesie solidną górę odpadów. Ten smutny widok zastał w Barlinku (woj. zachodniopomorskie) pan Sebastian. Od razu chwycił za telefon. W komentarzach rozpętała się burza.
Sprawa śmierci 16-letniego Sebastiana z Wrocławia jest nadal wyjaśniana przez policję. Rodzina chłopaka twierdzi, że został on zamordowany. Sugerowała, że ciało 16-latka było związane, czego policja nie potwierdza. Bliscy Sebastiana prowadzą własne śledztwo. Na jaw wychodzą nowe informacje.
To głośna sprawa z Krakowa. Sebastian P. dostał karę 2 lat i 2 miesięcy więzienia. Sąd uznał, że naraził partnerkę na utratę zdrowia. Miał też kierować wobec niej groźby karalne. Mężczyzna chciał od kobiety ogromnego zadośćuczynienia - ponad milion złotych. Oskarżył ją też o... gwałt. Szczegóły zdarzenia szokują.
41-letni Tomasz M. z Sosnowca przyznał się do uprowadzenia i zabójstwa 11-letniego Sebastiana z Katowic. Kryminalna historia mężczyzny jest jednak dłuższa. Przed laty morderca uprowadził 10-letniego chłopca, a w jego domu odkryto materiały pornograficzne. Okazuje się, że to może nie być wszystko. Policja podczas przeszukiwania działki sosnowiczanina znalazła… kości.