Tą sprawą żyły media społecznościowe. Szef jednej z radomskich firm zwolnił pracownicę przez Skype. Kobieta postanowiła podzielić się informacją w internecie. Po dwóch miesiącach były szef ponownie się uaktywnił. - Wylądowałaś na śmietniku, nie rób tego nigdy - napisał.
Właściciel firmy, który zwolnił pracownicę przez Skype'a, nie przestaje zaskakiwać. Po oświadczeniu, w którym przyznał, że nie rozumie krytyki, jaka na niego spadła, postanowił zarobić na zamieszaniu i wypuścił koszulki z hasłem szefa. Pojawiło się też kolejne oświadczenie.
O tym, jak niebezpieczne mogą być nowe znajomości na portalach społecznościowych przekonał się mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. Mężczyzna dał namówić się nowo poznanej kobiecie na nagranie intymnego filmu. Krótko potem zaczął być szantażowany. Kobieta zażądała sporych pieniędzy w zamian nieupublicznienie nagrań.
Pracownicy publicznych brytyjskich szpitali otrzymali nowe wytyczne. Dotyczą one pacjentów zarażonych koronawirusem znajdujących się w ciężkim stanie. Decyzja władz wywołała wśród lekarzy i krewnych chorych mieszane uczucia.