Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie dotyczące śmierci pacjenta w Radomiu. Pan Paweł został przywieziony nieprzytomny na SOR. Tam nie było lekarza, więc reanimację prowadziły pielęgniarki. Prokuratura wszczęła śledztwo, dochodzenie prowadzi też Rzecznik Praw Pacjenta.
Kolejny atak na ratowników medycznych. Jak podaje Miejski Reporter, dziś około godziny 19:30 jeden z pacjentów oczekujących na przyjęcie w karetce zaatakował ratownika, wymierzając mu uderzenie w twarz. Do ataku doszło przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala im. Dzieciątka Jezus na warszawskiej Ochocie.
32-letnia kobieta z Ukrainy zmarła w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim po odmowie udzielenia pomocy przez pielęgniarkę na SOR-ze. Rzecznik szpitala potwierdził szczegóły tragicznego zdarzenia.
Lekarz ze szpitala w Świdnicy przyjmował pacjentów na SOR, będąc kompletnie pijany. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenia pacjentów, któzy wezwali policję. Okazało się, że miał 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Sprawą medyka zajęła się prokuratura.
56-letni lekarz został zatrzymany na SOR w Piotrkowie Trybunalskim za pełnienie dyżuru pod wpływem alkoholu. Szpital zapowiada zerwanie kontraktu z pijanym lekarzem.
W Legionowie doszło do nietypowego zdarzenia. Mężczyzna, który stracił przytomność, po długim oczekiwaniu w karetce, opuścił szpital na własne żądanie.
84-letni pacjent spędził 12 godzin bez opieki na SOR-ze w Krakowie. Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury. - Mąż jest w stanie krytycznym. Kazali nam się przygotować na najgorsze. Do tego stanu doprowadzili go na SOR-ze. To było piekło - mówi żona mężczyzny dla "Gazety Wyborczej".
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Brzegu pacjent, który skarżył się, że miał czekać na pomoc kilka godzin, nagrał dyżurującą lekarkę. Kobieta w pracy przeglądała ofertę sklepu internetowego z butami. Teraz adwokat lekarki wydał oświadczenie. Podkreślił, że lekarka "jest wstrząśnięta skalą złych emocji" w sieci.
Policjanci interweniowali na SOR-ze w wyszkowskim szpitalu. Agresywny pacjent zaatakował pielęgniarkę udzielającą mu pomocy. Ponadto groził pozbawieniem życia lekarzowi i znieważył personel medyczny. Mężczyzna był pijany. 24-latek usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Incydent, który miał miejsce na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Brzegu, wywołał duże emocje i stał się przedmiotem gorącej dyskusji. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać lekarkę przeglądającą sklep internetowy z butami w czasie dyżuru. Autor filmu twierdzi, że czekał na pomoc kilka godzin. Szpital przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń.
Opolski Urząd Wojewódzki opublikował komunikat dotyczący sytuacji w szpitalach, które znajdują się na terenach dotkniętych powodzią w województwie opolskim. Jak zapewniają władze, wszystkie placówki medyczne mają zapewnioną niezbędną pomoc, a pacjenci są bezpieczni.
W lipcu pod gdyński SOR w szpitalu św. Wincentego a Paulo w stanie agonalnym "podrzucony" został 33-latek. Ratownicy jeszcze na zewnątrz rozpoczęli walkę o życie mężczyzny, jednak ten zmarł. Jak ujawnił portal Trójmiasto.pl, zanim trzej mężczyźni podjechali pod SOR, dwóch z nich piło razem alkohol. Później, z nieznanych wciąż przyczyn, doszło do tragedii.
Lekarz bez prawa wykonywania zawodu pracował na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szamotułach (Wielkopolska). Jak ustalił nieoficjalnie portal mojewronki.pl, sprawa wyszła na jaw, bo system realizacji recept zaczął odrzucać te wystawiane przez lekarza. Okazuje się, że o medyku było głośno już kilka lat temu.
Prokuratura przesłuchała już mężczyznę, który przyjechał do szpitala z młodym kolegą. - Powiedział, że tego dnia wspólnie z 33-latkiem pili alkohol - przekazała portalowi o2.pl Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Przeprowadzono także sekcję zwłok. Co wykazała?
Szpitalne Oddziały Ratunkowe (SOR) powinny zapewniać natychmiastową pomoc. W rzeczywistości pacjenci spędzają tam godziny, czekając na interwencję. Wielu z nich ma wyraźnie dość. Coraz częściej pytają: "Kiedy to się zmieni?". "Fakt" postanowił sprawdzić, jak wygląda sytuacja na SOR-ach w długi weekend. Jedno jest pewne. Lepiej nie potrzebować wtedy pomocy.
Według doniesień "Gazety Wyborczej" Mariusz Kamiński trafił do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Zdementowano jednak plotki o zatrzymaniu krążenia czy reanimacji. Powód hospitalizacji jest mniej drastyczny.
To nie mieści się w głowie. 28-letni mężczyzna, w trakcie oczekiwania na konsultację z lekarzem na SOR-ze w Tarnowie (woj. małopolskie), wpadł w niewyjaśniony szał. Zdewastował m.in. tamtejszą toaletę. Na tym nie skończył swoich wybryków. Konieczna okazała się interwencja mundurowych.
To miał być dla Dominika normalny dzień w polu. Jednak mógł zakończyć się tragedią. W Chlebowie (woj. zachodniopomorskie) 27-latek wyjechał na pole ciągnikiem, gdy nagle usłyszał uderzenie w blachę, a potem potworny ból w ręku. Dopiero na SORze okazało się, co dolega młodemu rolnikowi.